Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza, już od początku sezonu 2007/2008 potwierdzali, że są głównym faworytem do awansu z grupy C drugiej ligi. Dąbrowianie szli w rundzie zasadniczej jak burza i pewnie zajęli pierwszą lokatę przed "play offami". W nich, na drużynę MKS-u czekał już czwarty po rundzie zasadniczej UMKS Kielce. Tak jak można było się spodziewać, mimo przegranego jednego spotkania (82:84 w Kielcach), podopieczni Wojciecha Wieczorka odprawili z kwitkiem słabszego pod każdym względem rywala i awansowali do finału, który decydował o awansie.
Ku zaskoczeniu wszystkich, w finale czekał na nich nieuważany za faworyta drugiego półfinału MOSiR Krosno, lecz trzeci w sezonie AZS AWF Katowice, który wyszedł zwycięsko z półfinałowych potyczek z krośnianami. Finał, który elektryzował kibiców na całym Śląsku rozpoczął się niemal od sensacji. MKS niespodziewanie uległ w pierwszym spotkaniu katowiczanom i sensacja wisiała w powietrzu. Na szczęście dla dąbrowian, MKS stanął na wysokości zadania i w kolejnych meczach, mimo dramaturgii do ostatnich sekund przechylał szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Po pierwszej rundzie za zapleczu ekstraklasy, ekipa MKS-u uznawana jest za jedną z najsilniejszych drużyn. MKS z bilansem dziewięciu zwycięstw i siedmiu porażek zajmuje jak na beniaminka wysoką, szóstą lokatę. Można być niemal pewnym, że przy takiej dyspozycji zespół trenera Wieczorka nie tylko wywalczy utrzymanie, ale także skutecznie powalczy o najlepszą "ósemkę", gwarantującą grę w play offach.