- Od trzech spotkań brakuje nam tego samego. W spotkaniach w Warszawie, Koszalinie i Poznaniu w naszych poczynaniach nie ma wyrafinowania, cwaniactwa i spokoju w grze do samego końca. Już któryś raz z rzędu popełniamy jako zespół te same błędy. Kolokwialnie można powiedzieć, że po prostu głupiejemy - powiedział nam Andrzej Kowalczyk.
W niedzielnym pojedynku dla ostrowian największym problemem było powstrzymanie Alexa McLeana. Amerykanin zdobył 22 punkty i zanotował 8 zbiórek. - Ten zawodnik nabrał odwagi w grze ofensywnej w drugiej kwarcie, kiedy grał przeciwko Ratajczakowi, który jest zawodnikiem znacznie mniej doświadczonym. W tym upatrywałbym przyczyny zaistniałej sytuacji - powiedział trener Atlasa.
Mecz w Poznaniu był debiutem w ostrowskich barwach dla Łukasza Ratajczaka. Jak ocenia przydatność tego gracza trener Andrzej Kowalczyk? - Ten zawodnik jest z nami od trzech dni. Trudno powiedzieć o nim coś więcej. Mam nadzieję, że Łukasz w parze z Tomaszem Ochońko będzie duetem, który pozwoli nam przynajmniej nie przegrywać drugiej kwarty - tłumaczy.
Końca dobiega 2008 rok. Jaki on był dla Andrzeja Kowalczyka? - Pod względem sportowym było na pewno trudno. W tym roku mamy zupełnie inne warunki finansowe niż wcześniej. W takiej sytuacji bardzo ciężko zbudować zespół. Ten rok miał swoje plusy i minusy. Jeżeli chodzi o przyszłość, to jestem optymistą. Jestem przekonany, że w nadchodzącym roku będzie jeszcze więcej pozytywnych chwil. Plan jest bardzo prosty. Chcemy spokojnie utrzymać nasz zespół w najwyższej klasie rozgrywkowej i ewentualnie walczyć o awans do fazy playoff - podsumował.