Pierwszy cel transferowy przed sezonem 2015/2016 Polfarmex Kutno wykonał zgodnie ze swoimi oczekiwaniami: przedłużył współpracę z pięcioma polskimi koszykarzami. Kolejnym krokiem dla klubu jest zatrzymanie lidera z poprzedniego sezonu, Kwamaina Mitchella.
[ad=rectangle]
Amerykanin był "złotym strzałem" Polfarmexu zeszłego lata. Przychodząc z przeciętnego klubu czeskiej ekstraklasy, niemalże z marszu stał się jedną z gwiazd ligi, już w trzeciej kolejce zaskakując całą koszykarską Polskę. Amerykanin rzucił wówczas 38 punktów PGE Turowowi Zgorzelec (lecz drużyna nieznacznie przegrała 89:91), a w kolejnej kolejce zaaplikował 33 oczka Wikanie Start Lublin (wygrana 88:72).
I choć w żadnym następnym spotkaniu Mitchell ani razu nie przekroczył bariery 30 punktów, ogółem tylko w dwóch z 25 pojedynków ligowych rzucił mniej niż 10 oczek. I sezon zakończył ze średnimi 19,4 punktu, 5,3 asysty i 3,1 zbiórki. W ostatnich pięciu meczach jednak nie zagrał z powodu kontuzji szczęki.
- Kto wie, jak potoczyłby się ten sezon, gdyby Kwamain mógł grać w ostatnich spotkaniach. Biorąc pod uwagę, że o play-off walczyliśmy do samego końca, to sprawa awansu do najlepszej ósemki byłaby otwarta - mówi prezes klubu, Sławomir Erwiński. I zdradza, że amerykański playmaker nadal jest w orbicie zainteresowań Polfarmexu.
- Nie jest powiedziane, że Kwamain na pewno nie będzie u nas grał. Jesteśmy w kontakcie na bieżąco i wiemy, że zawodnik ani nie podpisał jeszcze żadnego kontraktu, ani nie zdecydował się na żaden konkretny klub - dodaje Erwiński, zdradzając, że klub z Kutna wystosował już drugą propozycję Amerykaninowi.
- Miesiąc temu przekazaliśmy mu naszą pierwszą ofertę, ale wówczas została ona szybko odrzucona, bo wymagania finansowe gracza, a nasze możliwości różniły się znacząco. W ostatnim czasie zmieniła się jednak nasza sytuacja i koncepcja budowy zespołu i wystosowaliśmy Kwamainowi drugą propozycję. Na pewno jest ona korzystniejsza - komentuje prezes klubu.
Po bardzo dobrym sezonie Mitchell oczekuje - co zrozumiałe - podwyżki. I jest też w komfortowej sytuacji, w której może przebierać w ofertach, także spośród polskich klubów. Jakiś czas temu nieoficjalnie mówiło się, że Amerykanin mógłby trafić do King Wilków Morskich Szczecin, natomiast obecnie 26-latkiem bardzo mocno zainteresowana jest Rosa Radom.