Wyścig z czasem. Stal walczy o dopełnienie budżetu

Zwyciężając w sezonie 2014/2015, BM Slam Stal zapewniła sobie bilet do ekstraklasy. Czy ostrowski klub zobaczymy w Tauron Basket Lidze, to już zupełnie osobna historia.

BM Slam Stal wygrała sezon 2014/2015 na I-ligowych parkietach, ale ich obecność w ekstraklasie cały czas stoi pod znakiem zapytania. By znaleźć się w elitarnym gronie uczestników Tauron Basket Ligi, trzeba spełnić szereg wymagań. Nie wiadomo czy żółto-niebiescy będą w stanie im sprostać. - Nie spodziewaliśmy się awansu. Byliśmy nierozsądni. Nie potrafiliśmy powiedzieć zawodnikom i trenerem: stop orkiestra - nie gramy, proszę przegrać - tłumaczyła na konferencji prasowej Krystiana Drozd.
[ad=rectangle]
Na początku warto zaznaczyć, że utrzymanie koszykówki w Ostrowie Wielkopolskim nie byłoby możliwe bez firm BM Kobylin i Slam Poland, które zdecydowały się odkupić obiekty klubowe za 3 690 000 złotych. - Ta transakcja pozwoliła nam spłacić swoich wierzycieli. Dużą część oddaliśmy za koszty utrzymania do Wodkanu, OZC-u czy odprowadziliśmy podatek do miasta. Jesteśmy rozliczeni z pozostałymi podmiotami, mamy powody do zadowolenia. Pozostała kwota została przeznaczona na użytkowanie hali przez następne pięć lat - mówi prezes Klubu Sportowego Stal, Krystiana Drozd. Uregulowane długi wynosiły łącznie około 1 720 000 złotych.

Jakie plany względem wykorzystania obiektów mają ich kupcy? - My, jako spółka nie traktujemy tego, jak inwestycję. Zależy nam przede wszystkim na tym, by  utrzymać w tym mieście koszykówkę. Gdyby ten krok nie został poczyniony, dzisiaj nie rozmawialibyśmy ani o ekstraklasie, ani nawet o I lidze - tłumaczy prezes firmy BM Kobylin, Paweł Matuszewski. Pierwszym krokiem nowych właścicieli był remont hotelu, a w przyszłości być może odnowieniu zostanie poddana również siłownia. Otwarcie punktu fitness mogłoby generować zyski, a kompleks służyłby również zawodnikom.

Jeżeli BM Slam Stal chce grać w Tauron Basket Lidze, musi skompletować budżet na poziomie minimum dwóch milionów złotych. By spokojnie funkcjonować w ligowych realiach, przydałoby się nawet dodatkowe 300-400 tysięcy. Na razie w ostrowskiej kasie brakuje ponad połowy wymaganej kwoty. - Klub ma bardzo mało czasu. 17 maja skończyliśmy ligę, do 29 rozmawialiśmy na temat sprzedaży obiektu. Spotkanie z władzami mocno się opóźniło. 19 czerwca dostaliśmy informację od prezydent Beaty Klimek, że miasto w tym roku nie może przeznaczyć żadnych środków na grę w ekstraklasie. Na przyszły rok może zagwarantować 500 000 tysięcy - mówi Krystiana Drozd.

Od lewej: Były prezydent Ostrowa Wielkopolskiego, Jarosław Urbaniak, prezes Krystiana Drozd i sponsor, Paweł Matuszewski
Od lewej: Były prezydent Ostrowa Wielkopolskiego, Jarosław Urbaniak, prezes Krystiana Drozd i sponsor, Paweł Matuszewski

Przed ostrowskim klubem przełomowy czas. - Jeżeli w przyszłym tygodniu nie uda nam się dopiąć perspektywy budowy budżetu, będziemy zmuszeni podjąć decyzję, iż kompletujemy skład na I ligę - wyjaśnia Drozd. - Muszę z przykrością stwierdzić, że jeśli nic do tego czasu się nie wydarzy, Zarząd Klubu Sportowego Stal nie podejmie się w tym roku zadania gry w ekstraklasie. Nie możemy generować kosztów, na które nas nie stać - dodaje.

Spółka BM Slam zagwarantowała zwiększenie wsparcia finansowego do 615 tysięcy złotych brutto, aczkolwiek prezesi Matuszewski i Marcin Napierała zaznaczyli również, że interesuje ich sponsoring wyłącznie na poziomie Tauron Basket Ligi. - Nikt nie stawia miasta pod ścianą, ale żaden z szesnastu ekstraklasowych projektów nie funkcjonuje bez udziału miast. Najtrudniej jest wystartować, później już tworzy się baza sponsorów - mówi Drozd. - W tak szybkim tempie można dobudować budżet na 800 tysięcy. O więcej, będzie trudno - kontynuuje prezes Stali Ostrów.

Jak się okazuje, większym problem niż niewymiarowa hala, będą właśnie finanse. - Jesteśmy w stanie zagwarantować, że do września rozbudujemy obiekt i będziemy gotowi przystąpić do gry w ekstraklasie - zapewnia Paweł Matuszewski. - Na naszym gruncie jest możliwość przedłużenia jednego z sektorów, a po weryfikacji i spotkaniach z władzami PLK wiemy, że to wystarczy. W przyszłości będziemy myśleć również o zwiększeniu ilości trybun. W tym celu będziemy musieli wykupić dodatkowe tereny - mówi Matuszewski. - Byliśmy na spotkaniu z władzami miasta i dostaliśmy deklarację, że są zainteresowani pomocą przy rozbudowanie hali - zaznacza Matuszewski, który tworzy wraz z Marcinem Napierałą spółkę BM Slam.

Źródło artykułu: