Stelmet zainteresowany siedmioma Polakami

[tag=1747]Stelmet BC Zielona Góra[/tag], mistrz Polski, jest w trakcie budowy zespołu na kolejny sezon. W pierwszej kolejności do drużyny mają dołączyć Polacy.

W tej chwili w zespole Stelmetu BC Zielona Góra ważne kontrakty na kolejny sezon mają jedynie Łukasz Koszarek i Adam Hrycaniuk. W tej chwili działacze mistrza Polski koncentrują się na budowie polskiej części składu. - Zaczynamy od polskiej rotacji. Wiemy, że wszystkie kluby się na tym koncentrują. Szukają graczy krajowych, a jak im się nie uda znaleźć zawodnika na daną pozycję, to budują na zagranicznych koszykarzach. To jest nasz główny cel w tym momencie - mówi nam Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra, który jednocześnie zapowiada, że już w tym tygodniu mogą się pojawić pierwsze podpisy pod kontraktami.

[ad=rectangle]
- Konkrety będą. Nie ma co się obawiać - śmieje się Jasiński. - Rynek się sam szachuje. Wszyscy zawodnicy, którzy są wolni na rynku, są w takim stanie dużego napięcia. Nikt nie podpisuje żadnych kontraktów. Uważam, że każdy z nich czeka, układa swoją historię. Wydaje mi się, że jak układanka ruszy, to później te puzzle pójdą szybko. Spokojnie wykonujemy nasze ruchy, z dużą rozwagą. Po czwartku wszystko powinno już przyspieszyć - dodaje właściciel klubu.

Szymon Szewczyk zagraw w Stelmecie?
Szymon Szewczyk zagraw w Stelmecie?

Janusz Jasiński zdradza nam, że Stelmet interesuje się siedmioma Polakami. W tym gronie na pewno jest Przemysław Zamojski, który na dniach ma związać się nową umową z klubem. Kto jeszcze znajduje się na tej liście? Nam udało się ustalić, że na pewno działacze rozmawiają z Szymonem Szewczykiem, który zresztą w rozmowie z naszym portalem przyznał, że jest już po słowie z jednym z klubów.

- Interesujemy się siedmioma polskimi zawodnikami. W tym gronie jest także Szymon Szewczyk. Jednak wszyscy gracze, których mam na myśli, nie mogą się znaleźć w naszym składzie. Jedno nazwisko wyklucza drugie - podkreśla Jasiński.

Ostatnio w prasie pojawił się nawet temat Michała Chylińskiego, ale on do Zielonej Góry nie trafi. - Nigdy nie mów nigdy. Powiem tak - interesują nas wszyscy zawodnicy, którzy spełniają warunki Saso Filipovskiego. Aczkolwiek wiadomo, że niektórzy gracze wykluczają się na pewnych pozycjach. Nie można wziąć trzech zawodników na jedną pozycję. To byłby "kanibalizm". Powiem w ten sposób - jeżeli jest Przemysław Zamojski, to nie może być Michała Chylińskiego - zaznacza właściciel klubu.

- Saso Filipovski chce mieć skład, w którym są ludzie walczący. Mają dawać dużą intensywność gry. Można liczyć na to, że skład będzie raczej szerszy niż węższy - komentuje Janusz Jasiński.

Źródło artykułu: