Odważna decyzja zarządu Spójni Stargard. "Nie boimy się ryzyka"

W środę poznaliśmy nazwisko nowego trenera [tag=1780]Spójni Stargard Szczeciński[/tag]. Czy zarząd piątej drużyny [tag=493]I ligi[/tag] podjął ryzykowną decyzję powierzając misję prowadzenia zespołu [tag=8549]Wiktorowi Grudzińskiemu[/tag]?

Klub z Pomorza Zachodniego dość długo zwlekał z podawaniem informacji odnośnie personaliów zawodników oraz sztabu szkoleniowego. Powody takiej postawy na początku środowej konferencji prasowej wyjaśnił prezes Tadeusz Gutowski. - Przyjęliśmy jedną bardzo ważną zasadę, że koszykówka jest grą zespołową. Dopiero w momencie, gdy zespół zostanie stworzony, podajemy to do publicznej wiadomości. Ze składem jesteśmy gotowi już praktycznie od poniedziałku, mamy podpisane kontrakty i uważamy, że jest to już sprawa zamknięta - powiedział. - Dobierając skład zespołu kierowaliśmy się również takim faktem, czy ci zawodnicy chcą być w Stargardzie. Oni bardzo chcieli. My chcieliśmy tych zawodników i oni to odwzajemniali deklarując, że bardzo chcą grać w Spójni. Myślę, że dzięki temu uda się stworzyć kolektyw, który będzie współpracował nie tylko na boisku, ale również poza nim - dodał.
[ad=rectangle]
We wtorek kontrakt podpisał trener, którym został Wiktor Grudziński. Miał on jednak kluczowy wpływ na budowę składu, gdyż pełni również funkcję wiceprezesa do spraw sportowych. - Wiktor Grudziński jest przez ponad 20 lat związany z koszykówką. Ma ogromne doświadczenie i odpowiednie papiery, aby prowadzić zespół w I lidze. Niedawno zdobył tytuł trenera drugiej klasy - tłumaczył Gutowski.

Wiktorowi Grudzińskiemu będą pomagać Tomasz Szymczak oraz Ireneusz Purwiniecki. - Szymczak to magister wychowania fizycznego, który również ma uprawnienia trenera drugiej klasy. Pracował w Młodzieżowym Ośrodku Sportowym. Prowadził również grupy młodzieżowe w Klubie Sportowym Spójnia. Dodatkową osobą wspierającą sztab szkoleniowy będzie Ireneusz Purwiniecki, który na zasadzie wolontariatu zaangażuje się we wspieranie sztabu szkoleniowego - mówił prezes Spójni podczas prezentacji trenerów.

Podjął on dość odważną decyzję stawiając na koszykarza, który rok temu zakończył zawodniczą karierę, lecz w trenerskim fachu będzie stawiał pierwsze kroki. - Zatrudnienie każdego trenera wiąże się z ryzykiem. Mamy tutaj przykłady z historii, kiedy trener Aleksandrowicz - ikona trenerska w Polsce - musiał w którymś momencie opuścić Stargard, bo jego praca nie przekładała się na wyniki. Podobnie było z zasłużonym trenerem Chodkiewiczem. Nie boimy się ryzyka. Postawiliśmy na młodego trenera, który ma ogromne doświadczenie zawodnicze. Posiada również kwalifikacje do tego żeby być trenerem. Także w Noteci Inowrocław pierwszym trenerem został Łukasz Żytko. Nie bójmy się wyzwań - przekonywał Tadeusz Gutowski.

Wcześniej najbliżej objęcia stanowiska pierwszego trenera Spójni był Marcin Lichtański, który pracował w ostatnich latach w Treflu Sopot oraz Polskim Cukrze Toruń. - Szukaliśmy trenera, który by spełniał nasze oczekiwania. Pierwszą opcją do zaakceptowania był trener Marcin Lichtański. Młody, kreatywny i byliśmy praktycznie już po pierwszym słowie. W tej konfiguracji Wiktor miał być drugim trenerem. Po naszej rozmowie trener podpisał umowę z agentem. Od tego się zaczęły problemy. Kontrakt przesłany przez agenta był absolutnie nie do zaakceptowania. My, jako zarząd klubu byśmy się ośmieszyli, gdybyśmy taki kontrakt podpisali - wyjaśniał sternik ekipy z Pomorza Zachodniego.

O co powalczy Spójnia w nowym sezonie? I liga zapowiada się na ciekawszą i bardziej wyrównaną niż minione rozgrywki. - Celem na następny sezon jest awans do play-off. Ewentualnie uniknięcie play-outów - powiedział Wiktor Grudziński.

- Stawiamy sobie zadanie, że chcemy grać piękną, widowiskową koszykówkę i osiągnąć jak najlepszy wynik. Oczywiście chcemy być w pierwszej ósemce. To priorytet. Jeżeli znajdziemy się w fazie play-off to zobaczymy, co dalej. Pierwszy etap to znaleźć się w pierwszej ósemce i grać w play-offie - odpowiadał Tadeusz Gutowski.

Źródło artykułu: