Marcin Gortat w ramach campów przywiózł w tym roku do Polski swojego kolegę klubowego - Otto Portera. Amerykanin zanotował całkiem przyzwoity sezon w barwach Washington Wizards. Wystąpił w 74 meczach, w których przeciętnie na parkiecie spędzał prawie 20 minut, notując w tym czasie sześć punktów i trzy zbiórki.
[ad=rectangle]
Zawodnik w tym sezonie został zapamiętany jednak przez inne zagranie. Jego wpadka w spotkaniu z Chicago Bulls odbiła się dużym echem w Stanach Zjednoczonych. Gracz w czwartej kwarcie "przysnął" w obronie i tym samym wygrał program "Shaqtin' A Fool", który pokazuje wpadki koszykarzy na parkietach NBA.
- Teraz wszyscy jesteśmy na urlopach, więc nie było jeszcze okazji podokuczać Otto po wygraniu tegorocznej edycji programu. Będziemy to robić, gdy zaczną się przygotowania do sezonu. Poważnie jednak mówiąc - Otto to bardzo sympatyczny, inteligenty chłopak. To naprawdę ogromny talent. Dzięki programowi Shaqa stał się rozpoznawalny - mówił ostatnio Marcin Gortat.
Co na to jego klubowy kolega? - Nie jest to osiągnięcie, ale trzeba sobie z tą presją poradzić. Chciałbym jedynie przypomnieć, że Gortat też tam był - śmieje się Otto Porter.