Pod koniec czerwca Josh Miller w rozmowie z naszym portalem przyznał, że jest duża szansa na to, że zostanie w Tarnobrzegu na kolejny sezon. Później te informacje zgodnie potwierdzali agent zawodnika, jak i prezes klubu - Zbigniew Pyszniak.
[ad=rectangle]
W ostatnim tygodniu działacze Siarki Tarnobrzeg dokonali jednak dwóch transferów. Są to Amerykanie, jeden z nich gra na pozycji Millera - Eugene Harris. To on ma odpowiadać za kreowanie gry. Drugim nowym graczem jest Gary Bell.
Prezes Pyszniak zapowiadał, że ściągnie do zespołu trzech Amerykanów, więc transfer Millera wydaje się być mało prawdopodobny, tym bardziej, że trzeba zakontraktować gracza podkoszowego. Tam jest luka po odejściu Piotra Wojdyra do zespołu Zagłębia Sosnowiec.
- Wydaje mi się, że nie wrócę już do Tarnobrzega. Wiem, że zostały dokonane transfery i szanse są już bardzo małe - podkreśla Miller.
Amerykanin w minionym sezonie średnio na parkiecie spędzał ponad 34 minuty - w tym czasie uzyskiwał przeciętnie 14,4 punktu i 5,8 asyst. Gracz był trzecim strzelcem w zespole. Uplasował się za Dominiquem Johnsonem (wyjechał w połowie sezonu) oraz Craigem Williamsem.