Nigeryjczyk do pierwszej piątki Anwilu

Anwil Włocławek nie zwalnia tempa - Chamberlain Oguchi został nowym zawodnikiem Rottweilerów. Nigeryjczyk jest reprezentantem swojego kraju, ale w koszykówkę nie grał... dwa lata.

Rok temu Anwil Włocławek rozpoczął kontraktowanie zagranicznych zawodników na początku sierpnia. W tym - dużo wcześniej, bowiem już w drugim dniu lipca klub ogłosił podpisanie umowy z Fiodorem Dmitriewem. Na kolejnego cudzoziemca w zespole fani czekali jednak ponad miesiąc - w czwartek parafowany kontrakt odesłał Chamberlain Oguchi.
[ad=rectangle]
Chamberlain Chukwuemeka "Champ" Oguchi, bo tak brzmi pełne imię i nazwisko gracza, jest Nigeryjczykiem, choć urodził się w Houston w Stanach Zjednoczonych. Swoją przygodę z koszykówką zaczął na uczelni Oregon, ale NCAA zakończył w roku 2009 w Illinois State (15,2 punktu, 5,4 zbiórki i 1,3 asysty). Po zakończeniu studiów koszykarz występował we Francji (STB Le Havre), a następnie w ciągu dwóch lat grał w sześciu klubach: w NBDL, na Filipinach, w Libanie, Iraku, Wenezueli i ponowie na Filipinach, korzystając z tego, że w azjatyckich krajach rozgrywki trwają krócej.

Przed sezonem 2012/2013 29-latek podpisał kontrakt z Maine Red Claws, prowadzonym przez... Mike'a Taylora. W 24 meczach notował wówczas 9 punktów, 2,3 zbiórki i 1,4 asysty. W styczniu zmienił jednak otoczenie i sygnował kontrakt w zespole Spartaka Primorie Władywostok. W dziewięciu meczach uzyskiwał przeciętnie 15 punktów, 4,3 zbiórki i 1,4 asysty. Gdy jego drużyna odpadła z rozgrywek, koszykarz przeniósł się do Herbalife Gran Canaria (zagrał pięć meczów w ACB). I wówczas zaczęły się jego problemy.

Oguchi, który miał za sobą występy w kadrze narodowej Nigerii m.in. na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie 2012, został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków. Efektem tego było zawieszenie na dwa lata. Koszykarz stracił sezony 2013/2014 i 2014/2015 i dopiero teraz wraca do poważnego basketu.

Obecnie zawodnik przebywa na zgrupowaniu swojej kadry, która przygotowuje się do AfroBasketu Tunezja 2015. Turniej zostanie rozegrany na przełomie sierpnia i września i dopiero gdy Nigeria zakończy swoją przygodę na imprezie, 29-latek pojawi się we Włocławku.

Kontrakt dla mierzącego 198 cm wzrostu rzucającego obrońcy to spore ryzyko trenera Igora Milicicia i klubu. Zawodnik nie grał przez dwa ostatnie lata, aczkolwiek obecność w kadrze Nigerii i jego uczestnictwo na AfroBaskecie każe sądzić, że 29-latek jest w dobrej formie fizycznej. Ryzyko nie wiąże się jednak tylko dwuletnią nieobecnością gracza w meczach o stawkę, ale również z obawą o powtórzenie stosowania niedozwolonych używek przez gracza. Na tę okoliczność klub zabezpieczył się jednak odpowiednimi zapisami w kontrakcie.

Po zakontraktowaniu Nigeryjczyka, Anwil szuka jeszcze dwóch graczy: skrzydłowego i środkowego.

Komentarze (14)
avatar
bamph
8.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Malpiszon bedzie latał, brac go 
avatar
miasto
8.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dużo lepsze transfery niż w poprzednim sezonie. Po takiej przerwie zawodnik będzie głodny gry i miał wyleczone kontuzje. Dobry ruch Anwilu. 
luksin
8.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie ma zadnego ryzyka!!!!! bo jak w takim razie nazwac kontrakty z graczami dopiero po uczelni ,badz z takimi po rocznej kontuzji???... anwil poprostu skorzystal z okazji aby zakontraktowac na Czytaj całość
avatar
TiTi
7.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Rycha" teraz brać! Tez nie grał 2 lata ale dalby rade w PLK;-)... 
avatar
Rzemiosło
7.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mimo wszystko ryzyko jest b.duze