- Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie by o tym rozmawiać. Ja dzisiaj mogę powiedzieć, że chciałbym tutaj dalej występować, ale kto wie co przyniesie przyszłość i czy gdzieś indziej nie będzie dla mnie lepszych warunków - powiedział Tony Taylor tuż po zakończeniu ostatniego meczu finałowego, przegranego przez PGE Turów Zgorzelec. Amerykanin wyraził nadzieję na dalszą grę w przygranicznym mieście, ale szybko okazało się, że to niemożliwe.
[ad=rectangle]
PGE Turów zmniejszył nakłady finansowe na zespół na sezon 2015/2016 i żaden z koszykarzy z zagranicy z poprzedniego sezonu nie miał szans na prolongowanie umowy.
Tym samym, koszykarze srebrnej drużyny PGE Turowa od jakiegoś czasu znajdują sobie nowych pracodawców. Vlad-Sorin Moldoveanu podpisał kontrakt w Stelmecie Zielona Góra, Mardy Collins zagra w SIG Strasbourg, a Chris Wright w Maccabi Rishon Le-Zion. W poniedziałek wieczorem natomiast Tony Taylor oficjalnie został graczem rosyjskiego zespołu Enisey Krasnojarsk.
- Jestem bardzo dumny z tego, że będę mógł rozwijać się jako koszykarz w silnej lidze VTB. Liczę, że w Enisey będę równie ważnym zawodnikiem, co w PGE Turowie. W Zgorzelcu spędziłem dwa bardzo dobre lata, wywalczyłem dwa medale, ale czas iść do przodu - powiedział Taylor.
Enisey to 11. ekipa ligi VTB z poprzedniego sezonu. Drużyna z Krasnojarska wygrała 10 z 30 meczów ligowych i nie weszła do play-off.
25-letni Amerykanin dołączył do PGE Turowa przed sezonem 2013/2014. W swoim debiucie w lidze polskiej zgorzelczanie wygrali mistrzostwo Polski, a Taylor był integralną postacią zespołu. W ostatnim sezonie - zakończonym wicemistrzostwem - rozgrywający notował przeciętnie 11 punktów, 3,2 asysty i 2,2 zbiórki w TBL. Ponadto, uzyskiwał również 10,5 punktu, 3,8 asysty i 2,7 zbiórki w Eurolidze.