Dariusz Szczubiał: Najpierw przyjrzymy się Brownowi

W składzie Polpharmy Starogard Gdański pozostaje już jedna niewiadoma. Ostatnim nabytkiem Kociewskich Diabłów jest David Brown. 24-latek przygodę ze starogardzkim klubem zacznie jednak od try-outu.

W szeregach Farmaceutów, David Brown będzie prawdopodobnie jedynym koszykarzem, który jak dotychczas nie miał styczności z europejskim basketem. Gracz mogący występować z sukcesami na pozycjach 1-2 spędził z powodu perypetii zdrowotnych aż 6 lat na uniwersytecie Western Michigan i kontrakt z biało-niebieskimi może być jego pierwszym na Starym Kontynencie. Może, gdyż trener Dariusz Szczubiał najpierw zastrzegł sobie możliwość przetestowania Amerykanina.
[ad=rectangle]
- Brown to rookie, niezła uczelnia, wszechstronny zawodnik mogący opanować kilka pozycji obwodowych -
charakteryzuje Szczubiał. - Nie widziałem go osobiście, tylko oglądałem jego mecze, więc chcemy mu się przyjrzeć i rozpocznie od try-outu. Mam nadzieję, że go w pełni wyleczyli, jednak na początku przejdzie wszystkie badania i gdyby było coś nie tak, to kontrakt automatycznie nie wejdzie "w życie" - dodaje doświadczony szkoleniowiec.

W ostatnich dniach umowę z biało-niebieskimi parafował także Łukasz Diduszko. Były silny punkt Startu Lublin powinien znaleźć swoje miejsce w starogardzkiej ekipie i być jej ważnym ogniwem. Kociewskie Diabły wzmocni jeszcze obcokrajowiec na pozycje podkoszowe. Ten jest już wybrany, jeśli negocjacje zakończą się powodzeniem będzie to podkoszowy z doświadczeniem w europejskiej koszykówce.

- Z Łukaszem pierwszy raz spotkaliśmy się jeszcze w Koszalinie, gdy obowiązywał przepis o młodzieżowcu, sprawdził się i został na kolejny sezon - wspomina Dariusz Szczubiał. - Łukasz szukał dla siebie odpowiedniego miejsca, miał kilka ofert, jednak uznał, że gra w Starogardzie będzie dla niego najlepszą opcją. A co do ostatniego wzmocnienia? Rozmawiałem z prezesem wczoraj i wiem, że zawodnik się jeszcze nie zdecydował. Jeśli jednak będzie, to ten gracz, to występował on już wcześniej w Europie - kończy.

Komentarze (0)