NBA: Jazzmani mają patent na Tłoki

Detroit Pistons cieszy się, że tylko 2 razy w sezonie musi potykać się z Utah Jazz. W ostatnich 4 sezonach Tłoki za każdym razem przegrywały z Jazzmani, odnosząc ostatnie zwycięstwo w… marcu 2005 roku. Tym razem podopieczni Jerry’ego Sloana nie mieli większych problemów z pokonaniem Detroit, które w ofensywie spisywało się wyjątkowo słabo.

W tym artykule dowiesz się o:

- Bardzo dobrze wiedzie nam się w meczach z Detroit zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Mamy nadzieję, że będziemy nadal kontynuować, to co robimy - mówił po meczu szczęśliwy Mehmet Okur, zdobywca 22 punktów i 7 zbiórek. Turecki podkoszowy w 2004 roku został oddany lekką ręką przez Pistons i od tamtego czasu notuje bardzo dobre występy w ekipie Jazz. Sobotni pojedynek rozstrzygnął się na przełomie trzeciej i kwarty. Po trafieniu Tayshauna Prince’a Tłoki prowadziły jeszcze 70:64, lecz chwilę potem gospodarze rozpoczęli pogoń za rywalem. Seria 22:3 zakończyła emocje w tym meczu. Nie mogło być jednak inaczej skoro najlepszy strzelec gości Allen Iverson wykorzystał zaledwie 4 z 13 rzutów z gry. Warto zauważyć, że Paul Millsap zakończył swoją wspaniałą serię 19 spotkań z double-double, notując jedynie 9 punktów i 7 zbiórek. Młody podkoszowy nie musi jednak martwić się o swoją przyszłość, bo Carlos Boozer znów będzie odpoczywał z powodu kontuzji przez 4 najbliższe tygodnie.

Minnesota Timberwolves odniosła 5 kolejne zwycięstwo i dość niespodziewanie jest jedną z niewielu drużyn, które nie zaznały goryczy porażki w 2009 roku. Początek spotkania nie zapowiadał jednak szczęśliwego końca. Najpierw z ławki trenerskiej wyrzucony został Kevin McHale, który zbyt głośno krytykował decyzje arbitrów. Dodatkowo w trzeciej kwarcie przewaga Milwaukee urosła nawet do 13 punktów, głównie za sprawą świetnie spisującego się duetu Michael Redd - Richard Jefferson. Leworęczny strzelec Kozłów mógł zostać bohaterem wieczoru, lecz w ostatniej akcji chybił najważniejszy rzut. W szeregach gospodarzy nie do zatrzymania był przede wszystkim Rodney Carney. Jego 11 punktów w ostatnich 3 minutach trzeciej kwarty pozwoliło odrobić deficyt. Z kolei słabo spisujący się dotychczas Randy Foye rozegrał kapitalną czwartą odsłonę, dzięki czemu Leśne Wilki mogły cieszyć się z triumfu.

Dość niespodziewane zwycięstwo odniosła Oklahoma City Thunder, która po dogrywce zwyciężyła na wyjeździe Chicago Bulls. Była to dopiero 2 wygrana Grzmotu na parkiecie rywala w tym sezonie. Goście mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść już w regulaminowym czasie gry, lecz Kevin Durant pomylił się w najważniejszym rzucie. Lider Oklahomy powetował sobie stratę już chwilę później, kiedy to przyjezdni dominowali w dogrywce. Durant zdobył 28 punktów i 12 zbiórek i był najlepszym zawodnikiem sobotniej rywalizacji. Co ciekawe, dwóch innych graczy z pierwszej piątki Thunder także zanotowało na swoim koncie 12 zbiórek - Jeff Green i Russell Westbrook.

Washington Wizards - Charlotte Bobcats 89:92

(C. Butler 19, A. Blatche 14 (10 zb), A. Jamison 13 - R. Bell 19, B. Diaw 18, J. Howard 12)

Minnesota Timberwolves - Milwaukee Bucks 106:104

(R. Carney 22, A. Jefferson 20, S. Telfair 17 (11 as) - M. Redd 32, R. Jefferson 29, A. Bogut 14)

Houston Rockets - New York Knicks 96:76

(L. Scola 18 (11 zb), R. Alston 17, A. Brooks 16 - T. Thomas 18, N. Robinson 17, D. Lee 14 (11 zb))

Chicago Bulls - Oklahoma City Thunder 98:109 po dogrywce

(B. Gordon 22, D. Gooden 20 (12 zb), D. Rose 16 - K. Durant 28 (12 zb), N. Collison 21, R. Westbrook 14 (12 zb))

Utah Jazz - Detroit Pistons 99:82

(M. Okur 22, R. Brewer 16, A. Kirilenko 11 - R. Stuckey 19, A. Iverson 11, J. Maxiell 11)

Portland Trail Blazers - Golden State Warriors 113:100

(L. Aldridge 26, B. Roy 19, T. Outlaw 19 - C. Maggette 25, K. Azubuike 21, J. Crawford 19)

Źródło artykułu: