Piotr Zieliński jest jednym z symboli klubu. Pochodzący z Dąbrowy Górniczej koszykarz nie ukrywał, że chciał pozostać na kolejny sezon w MKS-ie. - Gra w MKS-ie była moim priorytetem. Jestem przecież z Dąbrowy, zawsze też znajdujemy wspólny język z prezesami i trenerami - przyznał 32-latek.
[ad=rectangle]
Zieliński miał kilka ofert z innych klubów, ale zdecydował się pozostać w Dąbrowie Górniczej. - Nawet nie liczę już sezonów. Było ich kilka w drugiej lidze, kilka w pierwszej i teraz jeden w ekstraklasie, ale w nim niestety nie miałem wielu możliwości, żeby się pokazać, gdyż dochodziłem do siebie po kontuzji. Jestem przekonany, że w nadchodzących rozgrywkach będzie lepiej - zapowiedział Zieliński.
W minionym sezonie 32-latek częściej grywał w II-ligowych rezerwach dąbrowskiego klubu. W TBL wystąpił w dziesięciu meczach, w których łącznie zagrał 47 minut, rzucił 7 punktów i miał 9 zbiórek. - Mam zapewnienie, że w najbliższych rozgrywkach aż tak często już w drugiej lidze grał nie będę. Bycie mentorem? Jak najbardziej. Czy to w pierwszej, czy w drugiej drużynie, chętnie pomogę chłopakom, wszystko im wytłumaczę. W rezerwach, gdy w szatni nie było trenera, parę razy musiałem powiedzieć kolegom do słuchu - powiedział 32-letni środkowy.