- Mój agent pomagał mi w wyborze nowego zespołu. Gdy pojawiła się opcja z Kutna, mówił, że to klub, który dopiero rok temu dostał się do ekstraklasy i jest obecnie na fali wznoszącej. Że chce się rozwijać i w przyszłości stać się jednym z najlepszych klubów w Polsce. Tyle mi wystarczyło - mówił Tom Knight, środkowy Polfarmeksu Kutno tuż po tym, jak podpisał kontrakt z zespołem Jarosława Krysiewicza. Jak się jednak okazało, nie będzie Amerykaninowi dane występować w lidze polskiej.
[ad=rectangle]
Tuż przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego w Kutnie, podczas jednego z treningów w Stanach Zjednoczonych, Knight nabawił się bowiem kontuzji łąkotki. Niestety, uraz jest na tyle poważny, że amerykański środkowy nie może kontynuować swojej przygody z Polfarmeksem.
Za porozumieniem stron, klub rozwiązał już kontrakt z 24-letnim centrem i obecnie jest na etapie poszukiwania następcy Knighta. Strata dla kutnowskiego klubu jest tym większa, że wybór gracza był bardzo przemyślany - zawodnik znalazł się w kręgu zainteresowań Polfarmeksu już w trakcie zeszłego sezonu.
Amerykanin w ostatnim sezonie grał z powodzeniem w fińskiej Joenssun Kataja Basket. Jego zespół zdobył mistrzostwo kraju, a on sam był jednym z liderów - notował przeciętnie 13,3 punktu, 7,8 zbiórki w 26 minut. Jego ekipa grała również w EuroChallenge. W tych rozgrywkach zawodnik notował 7,2 punktu i 8,3 zbiórki.