Śląsk z bilansem 1:1 po wizycie w Berlinie

Wrocławscy koszykarze mogą uznać wizytę w Berlinie za udaną. Mimo porażki w pierwszym meczu, w drugim podopieczni Mihailo Uvalina wygrali 80:77.

Drugie spotkanie pomiędzy Śląskiem Wrocław, a Albą Berlin miało zupełnie inny przebieg niż poprzedni mecz. Zawodnicy Mihailo Uvalina wyszli zdeterminowani od pierwszych minut i postawili gospodarzom trudniejsze warunki. Gra od pierwszej kwarty toczyła się kosz za kosz, a na przerwę Alba schodziła z minimalnym prowadzeniem.

W drugiej połowie zawodnicy Śląska mieli trochę problemów z grą w ataku, co wykorzystali zawodnicy Sasy Obradovicia zwiększając swoją do przewagę do prawie 10 punktów. W ostatniej odsłonie ze znakomitej strony zaprezentował się Anthony Smith, który w trudnych momentach brał na siebie ciężar gry i nie zawodził. W całym spotkaniu zgromadził na swoim koncie 25 oczek oraz 7 zbiórek i 4 asysty i pokazał, że może być wiodącym graczem w talii Uvalina.

Nieźle prezentowali się także Rashad Madden i Jarvis Williams. Rozgrywający WKS-u zanotował 18 punktów, 5 zbiórek i tyle samo asyst. Amerykanin został sprowadzony do Wrocławia właśnie z myślą o kreowaniu gry partnerom, ale udowadnia, że w razie potrzeby może być także egzekutorem.

Williams z bardzo dobrej strony pokazał się już w pierwszym meczu obu drużyn, a w drugim tylko potwierdził, że może być dominujący graczem w strefie podkoszowej w całej TBL. Spotkanie zakończył z dorobkiem 15 punktów i 8 zbiórek, a Śląsk zrewanżował się Albie za porażkę w pierwszym meczu wygrywając tym razem 80:77.

- Nasza postawa w obu meczach różniła się od siebie. W pierwszym po długiej i wyczerpującej podróży nie byliśmy w stanie przeciwstawić się niesamowicie agresywnie grającym zawodnikom Alby. W drugim gdy już odpoczęliśmy mecz miał zupełnie inny przebieg - powiedział po meczu menadżer Ślaska, Maciej Szlachtowicz.

To był cenny sprawdzian przede wszystkim dla trenera Uvalina, który mógł zweryfikować swoją ekipę na tle silnego przeciwnika z Bundesligi.

- Sparingi z tak silnym przeciwnikiem to wielka zaliczka na przyszłość. Dzięki tym meczom wiemy jak należy grać przeciwko zespołom preferującym pressing na całym boisku i jak przy takiej obronie egzekwować zagrywki w ataku. Dzięki takim meczom można wiele się o sobie nauczyć. Nam ciągle wiele brakuje do osiągnięcia satysfakcjonującej formy, ale mecze w Berlinie pokazały, że każdego dnia robimy krok w przód. Cieszy również to, że grupa przez nas zebrana potrafi przeciwstawić się agresją i charakterem nawet teoretycznie silniejszemu przeciwnikowi, a w rezultacie i wygrać - zakończył Szlachtowicz.

Alba Berlin - WKS Śląsk Wrocław 77:80 (24:20, 18:20, 21:14, 14:26)

Alba: Taylor 24, Zivanovic 11, Wohlfarth-Bottermann 8, Zylka 7,
Glockner 6, Akpinar 6, Liyanage 5, Watt 5, Labovic 5, Schneider 0.

Śląsk: Smith 25, Madden 18, Williams 15, Kowalenko 11, Jankowski 5,
Borovnjak 3, N. Kulon 3, M. Kulon 0, Jarmakowicz 0, Stawiak 0.

Źródło artykułu: