Takiego początku EuroBasketu chcieliśmy w wykonaniu polskich koszykarzy! Choć Biało-Czerwoni pokonali Bośnię i Hercegowinę, prowadząc w pewnym momencie różnicą 15 punktów, to wygrana podopiecznym Mike'a Taylora wcale nie przyszła z łatwością. Koszykarze z Bałkanów, mimo braku wielu gwiazd, postawili trudne warunki i walczyli do ostatnich sekund.
Kapitalnie wyglądała dla Polaków w drugiej kwarcie, kiedy to po wyrównanych 10 minutach odskoczyliśmy Bośniakom. Dobra skuteczność, świetna gra zawodników z ławki oraz aktywna i kombinowana defensywa dały nam sukces w tej odsłonie. Biało-Czerwoni osiągnęli nawet 15 punktów przewagi i kontrolowali wydarzenia na parkiecie.
Jedynym zagrożeniem w ekipie Bośni był Andrija Stipanović. Potężny środkowy łatwo ogrywał pod koszem Marcina Gortata i raz za razem punktował. W sumie zdobył aż 20 punktów, ale na nasze szczęście opuścił plac gry po piątym przewinieniu, na minutę przed końcem ostatniej kwarty.
Mimo braku Stipanovicia mecz nie był jeszcze rozstrzygnięty. W drugiej połowie rozszalał się bowiem Alex Renfroe, który napsuł nam wiele krwi. Wielokrotnie mylił się Marko Sutalo, lecz w końcówce ręką mu nie zadrżała i celnie przymierzył za trzy punkty. Było gorący, jednak udało się przetrwać napór Bośniaków.
W samej końcówce celnie wykonywaliśmy rzuty wolne - A.J. Slaughter i Adam Waczyński kolejnymi trafieniami zapewnili nam premierowy sukces na EuroBaskecie. Ten drugi z 15 oczkami okazał się najlepszym strzelcem Biało-Czerwonych.
Polacy zagrali zespołowo, każdy z naszych dołożył cegiełkę do wygranej. Dobrze spisywali się zmiennicy, mieliśmy kilka udanych akcji w obronie i przechwytów. Nie brakowało słabych momentów, lecz najważniejsza jest wygrana i udany początek EuroBasketu.
Polska - Bośnia i Hercegowina 68:64 (16:18, 24:12, 18:23, 10:11)
Polska:
Waczyński 15, Ponitka 13, Slaughter 10, Gortat 10, Cel 8, Kulig 4, Koszarek 2, Gruszecki 2, Karnowski 2, Zamojski 2, Czyż 0.
BiH: Stipanović 20, Milosević 8, Renfroe 8, Sutalo 8, Gordić 6, Kikanović 6, Persić 6, Vrabac 2, Pasalić 0, Bavcić 0.