Do przerwy wszystko układało się po myśli trenera Jewgienija Paszutina
i jego podopiecznych. Mistrzowie Europy z 2007 roku dobrze bronili i generalnie prezentowali się korzystniej od swojego przeciwnika. Wszakże na przerwę schodzili z przewagę 10 punktów, co stawiało ich w świetnym położeniu.
Tyle że po wznowieniu gry do głosu doszli Izraelczycy. W ich szeregach dobrze prezentowali się Omri Casspi i Kadir. To głównie za sprawą tego duetu udało im się zniwelować deficyt, a później nawet objąć prowadzenie. Zawodnicy Ereza Edelsteina poszli nawet za ciosem i w pewnym momencie ostatniej kwarty mieli nawet dziesięć punktów przewagi.
Wtedy jednak przebudzili się Rosjanie. Sborna wzięła się w garść i ruszyła w pogoń za rywalem. Właściwie można powiedzieć, że była udana, bo nieco ponad minutę przed końcem ich strata wynosiła raptem punkt. W decydującym fragmencie lepiej wypadli jednak Izraelczycy, którzy odnieśli niespodziewane zwycięstwo.
Niewiele brakowało, żeby doszło do niespodzianki w ostatnim meczu grupy A. Trójkolorowi mieli z łatwością pokonać swojego przeciwnika. Tak się jednak nie stało. Mistrzowie Europy napotkali na ogromny opór ze strony Finów, czyli drużyny, która w ostatniej dekadzie zanotowała wprost gigantyczny postęp.
Obrońcy tytułu nieźle wypadli w pierwszej połowie. Podopieczni Vincenta Colleta zgodnie z przewidywaniami wyszli na prowadzenie i mieli już całkiem bezpieczną przewagę. Kłopoty pojawiły się w ostatniej odsłonie, kiedy to gracze Henrika Dettmanna wzięli się ostro do pracy. Wówczas Finowie zaczęli zmniejszać dystans, głównie za sprawą dobrej postawy Petteriego Koponena. Z czasem dołączyli do niego inni zawodnicy.
W ostatnich sekundach z dystansu rewelacyjnie trafił Nando De Colo, ale tym samym - po kapitalnej akcji - odpowiedział Sasu Salin. Mistrzowie Europy mieli jeszcze okazję, aby w regulaminowym czasie sięgnąć po wygraną, tyle że.. zawiódł Tony Parker. Gwiazda reprezentacji Francji wcześniej prezentowała się świetnie, ale w ostatniej akcja kompletnie zawiodła.
W doliczonym czasie gry Trójkolorowi nie pozostawili najmniejszych złudzeń. Finowienie nie byli już w stanie dotrzymać kroku obrońcom tytułu, którzy - mimo sporych problemów - odnieśli pierwsze zwycięstwo na EuroBaskecie. Co więcej, koszykarze Colleta objęli prowadzenie w grupie A.
Najlepszy u Francuzów Parker zanotował 23 punkty, 5 zbiórki oraz 3 asysty. W ekipie Finów najskuteczniejszy był Jamar Wilson, autor 21 "oczek, 4 asysty oraz zbiórkę.
Izrael - Rosja 76:73 (18:21, 11:18, 21:10, 26:24)
Izrael: Casspi 21, Eliyahu 16, Mekel 13, Limonad 12, Yivzori 4, Ohayon 2, Dawson 1, Green 0, Fischer 0.
Rosja: Chwostow 15, Woroncewicz 15, Zubkow 12, Fridzon 9, Monia 7, Antonow 6, Wialces 5, Kurbanow 2, Patiew 2, Ponkraszow 0.
Francja - Finlandia 97:87 (24:22, 21:15, 23:23, 13:21, d. 16:6)
Francja: Parker 23, De Colo 16, Batum 16, Lauvergne 13, Gobert 11, Diaw 8, Fournier 8, Kahudi 2, Westermann 0, Pietrus 0, Gelabale 0.
Finlandia: Wilson 21, Koponen 15, Salin 14, Lee 10, Huff 7, Murphy 7, Nuutinen 6, Caves 3, Kotti 2, Koivisto 2, Kaunisto 0, Ahonen 0.
Tabela grupy A:
Miejsce | Drużyna | Zwycięstwa | Porażki | Bilans +/- |
---|---|---|---|---|
1. | Francja | 1 | 0 | 10 |
2. | Polska | 1 | 0 | 4 |
3. | Izrael | 1 | 0 | 3 |
4. | Rosja | 0 | 1 | -3 |
5. | Bośnia i Hercegowina | 0 | 1 | -4 |
6. | Finlandia | 0 | 1 | -10 |