Zespół prowadzony przez Mike'a Taylora zajmuje obecnie trzecią pozycję w tabeli. Nasi koszykarze wywalczyli dotychczas pięć punktów, wygrywając dwa z trzech spotkań. To stawia Polaków w dobrym położeniu, bo wszystko jest w ich rękach.
Biało-Czerwoni nie są jeszcze pewni awansu do fazy pucharowej EuroBasketu, ale prawdę mówiąc niewiele im brakuje. Kadrowicze na pewno przedłużą swój udział w turnieju, jeśli wygrają jeden z dwóch ostatnich meczów. Przypomnijmy, że nasi zawodnicy zagrają jeszcze z drugim w tabeli Izraelem i czwartą Finlandią.
Aktualna sytuacja w tabeli:
Miejsce | Drużyna | Zwycięstwa | Porażki | Bilans +/- | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Francja | 5 | 0 | 72 | 10 |
2 | Izrael | 3 | 2 | -9 | 8 |
3 | Polska | 3 | 2 | 15 | 8 |
4 | Finlandia | 2 | 3 | -5 | 7 |
5 | Rosja | 1 | 4 | 5 | 6 |
6 | Bośnia i Hercegowina | 1 | 4 | -78 | 6 |
W wariancie najbardziej pesymistycznym Polska może znaleźć się poza czołową czwórką, co oznaczałoby pożegnanie z mistrzostwami Europy. Jak może do tego dojść? Bośnia i Hercegowina musiałaby pokonać Finlandię i Rosję, a nasza ekipa doznać dwóch porażek. Wówczas gracze Taylora wylądowaliby na przedostatniej, piątej pozycji.
Jest jeszcze inny wariant, który zakłada nieobecność Biało-Czerwonych w rundzie pucharowej. Jak wspomnieliśmy wcześniej, sporo zależy od dyspozycji Bośniaków. Podopieczni Dusko Ivanovicia nie mają innego wyjścia - muszą wygrać jedno z dwóch ostatnich spotkań, aby zachować szanse na awans.
Jeśli uda im się pokonać Finlandię, a Polacy nie sprostają najbliższym przeciwnikom (w tym właśnie Suomi), to dopiero mała tabelka wyłoni drużyny, które będą grać dalej. Biorąc pod uwagę tę wersję, może się to dla nas źle skończyć, gdyż z Bośnią wygraliśmy tylko czterema punktami.
Najbardziej optymistyczna wersja zakłada natomiast awans z pierwszego miejsca. Doszłoby do tego, gdyby Biało-Czerwoni na finiszu byli bezbłędni. Ponadto obrońcy tytułu Francuzi musieliby doznać dwóch porażek - z Rosją oraz Izraelem. Tyle tylko, że ten scenariusz jest praktycznie nierealny.
Polacy mają natomiast spore szanse na zajęcie drugiej pozycji. W tym przypadku niezwykle istotne jest środowe starcie z Izraelem, który ma identyczny bilans. Przegrana praktycznie uniemożliwi nam realizację tego celu, ale wciąż pozostanie walka o trzecią i czwartą lokatę.
Niemal na pewno pierwsze miejsce w grupie A zajmą Trójkolorowi. Marne szanse na wygrzebanie się z dna mają z kolei Rosjanie.
Harmonogram meczów:
Środa, 9 września
15:00 - Bośnia i Hercegowina - Finlandia
17:30 - Polska - Izrael
21:00 - Rosja - Francja
Czwartek, 10 sierpnia
15:00 - Finlandia - Polska
17:30 - Bośnia i Hercegowina - Rosja
21:00 - Izrael - Francja