- Co mogę powiedzieć? - zaczął pomeczową konferencję prasową Damian Kulig, skrzydłowy reprezentacji Polski, który w starciu z Izraelem zdobył 13 punktów. Tyle samo "oczek" dołożył Adam Waczyński.
- Przed samym spotkaniem dowiedzieliśmy się o tym, że awansowaliśmy do drugiej fazy w Lille, ale proszę mi wierzyć, że to nie wpłynęło na naszą koncentrację. Byliśmy zmotywowani, aby wygrać kolejne spotkanie na turnieju i awansować z grupy z jak najlepszego miejsca - kontynuował Kulig.
Polacy w całym spotkaniu popełnili aż 23 straty, z czego 10 w drugiej kwarcie! Co stało się z grą zespołu Mike'a Taylora w tej części meczu? - Uważam, że zgubiliśmy koncentrację w drugiej kwarcie. Popełniliśmy w niej wiele prostych błędów. Zdobyliśmy w tej części gry zaledwie osiem punktów. To fatalny wynik. Na takim turnieju takie rzeczy nie przejdą. I tak szczęście, że przegraliśmy tylko dwoma punktami - zaznaczył zawodnik.
Biało-Czerwoni nie mają już szans na zajęcie drugiego miejsca. W czwartek zagrają z Finlandią o trzecią lokatę.
- Czas zapomnieć o tym meczu z Izraelem. Nic już nie zmienimy. Walczymy do samego końca. Na pewno mamy sporo sił, aby walczyć z kolejnymi rywalami. Nie możemy grać w ten sposób. Należy ograniczyć straty. W czwartek wyjdziemy i damy z siebie wszystko - podkreślił Kulig.
Karol Wasiek z Montpellier