Mike Fraser: Nie spodziewali się, że jesteśmy tak mocni

- To był naprawdę dobry weekend dla nas i wiem, że zaskoczyliśmy naszych przeciwników, którzy chyba nie spodziewali się, że jesteśmy tak mocni - powiedział Michael Fraser, środkowy Polfarmexu Kutno po turnieju w Koszalinie.

Czy koszykarze Polfarmexu Kutno aby nie za szybko trafili z bardzo wysoką formą - mogą zastanawiać się fani tego zespołu. Drużyna Jarosława Krysiewicza wygrała wszystkie pięć meczów sparingowych, z czego trzy na ostatnim turnieju w Koszalinie. Kutnianie pokonali kolejno King Wilki Morskie Szczecin, AZS Koszalin i Energę Czarnych Słupsk.

- Daliśmy z siebie naprawdę bardzo dużo na tym turnieju. Zresztą, trzy zwycięstwa mówią same za siebie. To był naprawdę dobry weekend dla nas i wiem, że zaskoczyliśmy naszych przeciwników, którzy chyba nie spodziewali się, że jesteśmy tak mocni - powiedział jeden z bohaterów turnieju w Koszalinie, Michael Fraser.

Co ciekawe, kanadyjski środkowy został sprowadzony do Kutna głównie po to, aby zapewnić komfort na zbiórkach. Tymczasem w Koszalinie głównie... punktował. W jednym ze spotkań rzucił 16 oczek, a zebrał tylko jedną piłkę. Choć oczywiście, sytuację tę trzeba traktować pół-żartem, pół-serio.

- Co mogłem zrobić? Koledzy zabierali mi zbiórki, a ja tylko patrzyłem się na ich aktywną grę - śmieje się Kanadyczyk, dodając. - Wiem, po co zostałem sprowadzony do Kutna, ale turniej w weekend akurat tak się ułożył, że nie musiałem koncentrować się tylko na jednym elemencie.

Polfarmex wygrał trzy spotkania i zaskoczył wszystkich swoich przeciwników. Co prawda dwa z tych trzech meczów wygrał po nerwowej końcówce, ale jednak wyniki - nawet jeśli nie o nie tak naprawdę chodzi w tym momencie okresu przygotowawczego - to jednak budują dobrą atmosferę w zespole.

- Wygrana. Tylko to się liczy. Zbiórki to moja specjalność, ktoś inny jest świetny w czymś innym, ale każdy z nas stara się być aktywny we wszystkich elementach: punktach, zbiórkach, defensywie, ataku... Jesteśmy wszechstronnie zbudowanym zespołem i to sprawia, że jesteśmy jeszcze groźniejsi! - kończy Fraser.

Źródło artykułu: