- Zwycięstwo nad reprezentacją Francji było niewiarygodne. Zrobiliśmy to w znakomitym stylu. Cieszę się, że byłem świadkiem takiej wygranej. Uważam, że wykonaliśmy świetną pracę po obu stronach parkietu i zasłużenie wygraliśmy - przyznaje Pau Gasol, jeden z głównych aktorów czwartkowego spotkania. Hiszpański środkowy zdobył w całym meczu aż 40 punktów, co stanowi połowę dorobku całego zespołu!
Hiszpanie musieli włożyć wiele wysiłku, aby wygrać spotkanie z Francją. W trzeciej kwarcie tracili już 11 punktów do Trójkolorowych, ale ten fakt ich nie załamał.
- Pokazaliśmy charakter. Musieliśmy wygrać nie tylko z rywalami, ale także z fanami, którzy nie byli po naszej stronie. Wydaje mi się, że w takich meczach kluczem do sukcesu jest defensywa. Nasza obrona stała na bardzo wysokim poziomie - dodaje Gasol.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale przed nami najważniejszy mecz w turnieju. Nie możemy stracić koncentracji. Musimy być skupieni do samego końca - apeluje zawodnik Chicago Bulls.
Awans do finału zapewnił Hiszpanom grę na igrzyskach olimpijskich. Zawodnicy Sergio Scariolo nie będą musieli się przebijać przez turnieje kwalifikacyjne. - Zwycięstwo w takim spotkaniu smakuje znakomicie. Wygrać z Francją przy takiej atmosferze to coś pięknego. Nie da się opisać naszej radości. Moi zawodnicy pokazali niesamowity charakter. Przegrywaliśmy już różnicą ponad 10 punktów, ale nie poddaliśmy się. Uważam, że taka wygrana bardzo nas zbuduje - komentuje Scariolo.
Hiszpanie przy okazji zrewanżowali się Francuzom za porażkę z zeszłego roku. Wówczas Trójkolorowi pokonali La Roja w mistrzostwach świata, które były rozgrywane w Hiszpanii. - Pamiętaliśmy o tamtym spotkaniu. Wówczas Francuzi nas upokorzyli i koniecznie chcieliśmy się im zrewanżować. Mieliśmy coś do udowodnienia - przyznaje Pau Gasol.