W ostatnim czasie sztab szkoleniowy AZS-u Koszalin testował na pozycji rozgrywającego Juliusa Browna. Spodziewano się jednak tego, że zawodnik będzie następcą Krzysztofa Szubargi i z powodzeniem będzie prowadził grę zespołu jako rozgrywający. 22-letni koszykarz nie okazał się playmakerem, a bardziej rzucającym.
Jeszcze przed turniejem w Starogardzie Gdańskim podjęto decyzję o zrezygnowaniu z usług Browna. W międzyczasie działacze prowadzili negocjacje z A.J. Waltonem, byłym rozgrywającym Asseco Gdynia.
Ostatecznie w środę udało się zawrzeć porozumienie. Zawodnik w Polsce ma zjawić się w sobotę. Zadebiutuje podczas spotkania ze Stelmetem Zielona Góra.
- Negocjacje z A.J. Waltonem trwały blisko dwa miesiące, ale jesteśmy zadowoleni, że w końcu udało nam się dojść do porozumienia. A.J. ma w Polsce status gwiazdy, jednak my przede wszystkim liczymy na jego kreatywność i charakter boiskowego lidera, którego potrzeba naszej drużynie. Jego późne dołączenie do zespołu nie będzie dużym problem, bo doskonale zna się z naszym sztabem szkoleniowym - mówi Piotr Kwiatkowski, dyrektor AZS-u Koszain.
Walton przez dwa ostatnie sezony z powodzeniem reprezentował barwy Asseco Gdynia. Tam pracował z Davidem Dedkiem, który w okresie wakacyjnym trafił do AZS-u Koszalin. Słoweniec zawsze był entuzjastą talentu amerykańskiego rozgrywającego.
W sezonie 2014/2015 Walton przeciętnie notował 16,5 punktu i miał 5,7 asyst. Był najlepszym strzelcem w zespole, potwierdzając swoje duże umiejętności. Amerykanin kilka meczów wygrał praktycznie w pojedynkę. Działacze klubu chcieli go zostawić na kolejne miesiące, ale zawodnik zażyczył sobie zbyt dużej podwyżki w kontrakcie.