Rzucający słupskiego zespołu od początku wyróżniał się bardzo dobrą selekcją rzutową oraz dużą mądrością w swojej grze. Do swoich wspomnianych wcześniej 29 punktów dołożył 4 zbiórki, 4 asysty oraz 2 przechwyty. - Chcieliśmy wyjść i pokazać się naszym fanom z jak najlepszej strony. Nie byłem częścią sukcesu tego zespołu w zeszłym sezonie, ale dużo słyszałem o tym i z racji tego chciałem się naprawdę dobrze pokazać. Po tym meczu, chociaż było w nim wiele dobrego, widać, że musimy ciągle pracować żeby stawać się lepszymi. Jestem pewien, że w dalszej części sezonu będziemy grali taką koszykówkę, jaką chcemy - powiedział tuż po spotkaniu Amerykanin.
Harper udowodnił w tym spotkaniu, że nie przypadkowo notował dobre statystyki we włoskiej ekstraklasie, a na parkietach Tauron Basket Ligi będzie jedną z największych gwiazd. Sam zawodnik podchodzi do tego jednak z dużą dozą spokoju. - Nie zastanawiam się nad tym, jak zagram w konkretnym meczu, ani nie fantazjuje na ten temat. Zawsze staram się grać najlepiej, jak tylko potrafię. W Słupsku trenerzy dają mi sporo swobody i możliwość kreowania, dzięki czemu mogę pokazać swoje najmocniejsze strony. Mam nadzieję, że moje kolejne spotkania będą równie dobre, jak te ze Szczecinem. Jestem typem zwycięzcy i będę robił wszystko, co w mojej mocy, żeby te zwycięstwa wraz z drużyną odnosić - zauważył 26-latek.
W kolejnym meczu Harper i spółką zmierzą się z Polpharmą Starogard Gdański, gdzie postarają się odnieść drugie zwycięstwo w tym sezonie.