Zbigniew Pyszniak: Możemy zawalczyć ze wszystkimi

Mało kto spodziewał się, że Siarka przeciwstawi się faworytowi z Wrocławia. Gospodarze zaimponowali jednak wielką walecznością i pokazali, że nie wolno ich lekceważyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Już sparingi pokazywały, że Siarka Tarnobrzeg ma potencjał i będzie groźniejszym zespołem, niż miało to miejsce rok temu. Problemem trenera Zbigniewa Pyszniaka i jego podopiecznych były jednak przestoje w grze, które momentalni niweczyły wysiłek całej drużyny. Koszykarze z Podkarpacia zdali jednak ważny test i na inaugurację pokonali faworyzowany WKS Śląsk Wrocław 75:74.

- Ocena musi być dobra. Były może dwa małe przestoje w grze, ale nie odbiło się to na wyniku. W końcówce czwartej kwarty mieliśmy takie dwie minuty bez punktów, gdzie przeciwnik miał cztery faule. Wtedy trzeba było grać w stronę kosza na kontakcie i punktować ich osobistymi. W drugiej kwarcie też był mały dołek. Poza tym uważam, że zespół naprawdę zawalczył - analizował opiekun Siarki.

Gołym okiem widać, ze w Tarnobrzegu pierwszy raz nie ma zdecydowanego lidera. W poprzednich latach każdy wiedział, że pierwszą opcją w ataku jest LaMarshall Corbett, Jakub Dłoniak czy też Dominique Johnson. Teraz ma być inaczej - w meczu ze Śląskiem pięciu koszykarzy gospodarzy zdobyło 10 i więcej oczek, a drużyna zanotowała 19 asyst.

- Dwa dni przed starciem ze Śląskiem już sobie mówiliśmy, co może być w tym sezonie naszą siłą - zespołowość i wola walki, a nie indywidualności. Mamy tych 8-9 zawodników do grania i jeśli każdy będzie się prezentował na swoim poziomie, a cała nasza gra będzie zaczynała się od obrony, to naprawdę możemy w lidze zawalczyć ze wszystkimi - mówił optymistycznie Pyszniak.

Nowością na Podkarpaciu jest także to, ze drużyna ma duże możliwości w defensywie. Brylowali tu zwłaszcza Zach Robbins i zgodnie z przedsezonowymi przewidywaniami Gary Bell.

- Ten mecz pokazał, jak musimy grać. Jeśli pójdziemy na atak i będziemy chcieli przeciwników przerzucać, to jak nam będzie siedział rzut to wygramy, ale jeśli nie będzie to nic z tego. Widzę naszą siłę w zespołowości - zakończył szczęśliwy trener Siarki Tarnobrzeg.

Komentarze (5)
avatar
Kamil Sasiński
15.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
8-9 ...............................................
kolejny sezon co naliczylem góra 7
No chyba ze karliński ::))) 
avatar
fazzzi
13.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mniom, mniom... Pyszniak... Misie to lubiom... mniom, mniom...;)... nazwisko zobowiązuje... 
avatar
ECSfan
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Siarce potrzebny jest normalny trener, tego zawsze najbardziej brakuje. Pyszniak potrafi grać 40 minut pierwszą piątką wprowadzając na chwilę 2 zmiany. Potrzebny ktoś to by wszystko ogarnął. 
Gabriel G
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Masz ci los. Wygrał jeden mecz i już gotów walczyć ze wszystkimi. Nastepny kandydat na play-off:) 
avatar
grubas ket
12.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A ten znowu swoje....;)