Beniaminek z Poznania znów zaskoczy? Jakub Fiszer: Naszą siłą jest gra zespołowa

Biofarm Basket Poznań ze zmiennym szczęściem radzi sobie na zapleczu TBL. Już w sobotę przed beniaminkiem będzie stało bardzo trudne zadanie. Czy ekipa z Poznania sprawi w Łańcucie niespodziankę? - Naszą siłą jest gra zespołowa - mówi Jakub Fiszer.

Jakub Artych
Jakub Artych

Drużynie z Poznania kibicuje wielu pasjonatów I-ligowej koszykówki. W Biofarmie Basket występuje wielu młodych zawodników, którzy zbierają cenne doświadczenie na tym szczeblu rozgrywek. Kto wie, może któryś z nich w przyszłości zagra w pierwszej reprezentacji Polski? W sobotę team z Wielkopolski czeka bardzo trudne spotkanie z Sokołem Łańcut.

Na Podkarpaciu na pewno wystąpi Jakub Fiszer, który na początku sezonu pauzował z powodu kontuzji. Czy 20-letni zawodnik poprowadzi beniaminka do trzeciego zwycięstwa w tym sezonie?

WP SportoweFakty: Czujecie niedosyt po spotkaniu ze Spójnią? Zwycięstwo nad dużo bardziej doświadczoną drużyną ze Stargardu Szczecińskiego było dla Poznania na wyciągnięcie ręki.

Jakub Fiszer: Zdecydowanie tak, zarówno to spotkanie jak i poprzednie w Pruszkowie było do wygrania, lecz zabrakło doświadczenia w ostatnich minutach.

W pewnym momencie czwartej kwarty przewaga Spójni wynosiła zaledwie punkt. Czego wówczas zabrakło?

- W końcówce podjęliśmy kilka złych decyzji, które niestety rywal ze Stargardu Szczecińskiego doskonale wykorzystał. Zabrakło w szczególności skuteczności w ataku i odważniejszej gry.

W kilku spotkaniach w tym sezonie nie wystąpiłeś z powodu kontuzji. Jesteś już w 100 procentach zdrowy?

- W meczu przedsezonowym doznałem kontuzji kolana, która niestety tak jak mówisz wyeliminowała mnie z pierwszych spotkań w sezonie. Na chwilę obecną czuje się dobrze, wracam do formy i mam nadzieje, że będę w stanie wspomagać drużynę przez cały sezon.

Dla większości z was jest to premierowy sezon na zapleczu TBL. Jakie są twoje odczucia po pięciu kolejkach?

- Pierwsza liga prawie dla każdego z nas jest nowym wyzwaniem, każda drużyna z którą przyjdzie nam rywalizować na boisku prezentuje wysoki poziom. My jako beniaminek nie mamy nic do stracenia i w każdym meczu walczymy o zwycięstwo.

Spodziewałeś się, że będzie trudnej? Wszak tylko drużyna z Krosna potrafiła was całkowicie zdominować.

- Zgadza się mecz z Krosnem przegraliśmy większą ilością punktów. Mam nadzieje, że mądrzejsi o doświadczenie i w pełnym składzie nawiążemy walkę w meczu rewanżowym.

Czy po pięciu kolejkach możecie z całą stanowczością stwierdzić, iż play-offy dla Poznania to realna kwestia?

- Koncentrujemy się na każdym poszczególnym meczu. Nie myślimy o tym co będzie po rundzie zasadniczej. Naszym celem jest zwycięstwo w każdym kolejnym meczu i zbieranie cennego doświadczenia.

Przed wami trudne spotkanie z Max Elektro Sokołem Łańcut. Jesteście w stanie nawiązać z nimi wyrównaną walkę?

- Dzięki naszej zawziętości i ambicji myślę, że jesteśmy w stanie nawiązać wyrównaną walkę z każdym zespołem w tej lidze. Mecz z Łańcutem nie będzie wyjątkiem. Wyjdziemy na parkiet i damy z siebie wszystko, czy da nam to zwycięstwo? Nie wiem ale z pewnością będziemy walczyć do ostatniego gwizdka.

Siłą zespołu z Podkarpacia jest gra wysokich zawodników, którzy często potrafią zrobić wielką przewagę. Macie sposób, aby ich zatrzymać?

- Na każdym meczu spotykamy się z mocnymi graczami podkoszowymi i musimy sobie z nimi radzić. Naszą siłą jest gra zespołowa zarówno w ataku jak i obronie i tym sposobem postaramy się odebrać atuty przeciwnikowi.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy beniaminek z Poznania sprawi niespodziankę w Łańcucie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×