"Pop" na pewno będzie selekcjonerem kadry przynajmniej do roku 2020 włącznie. Oznacza to, że z większych imprez weźmie najprawdopodobniej (jeżeli USA się zakwalifikuje, co nie powinno być dla nich żadnym problemem) udział w mistrzostwach świata w 2019 roku w Chinach oraz w igrzyskach olimpijskich rok później w Tokio.
Przewodniczący związku koszykówki w USA, Jerry Colangelo wyraził wielką radość z powodu osiągnięcia porozumienia z Greggiem Popovichem w sprawie objęcia posady przez trenera Spurs.
- Jestem niezwykle szczęśliwy z tego, że mogę ogłosić, iż Gregg będzie nowym szkoleniowcem reprezentacji mężczyzn. Według mnie nie ulega wątpliwości, że nawiązaliśmy współpracę z jednym z najlepszych trenerów w historii tego sportu. - powiedział Colangelo.
Popovich już w 2004 roku miał okazję objąć tę posadę, jednak wówczas Jerry wybrał Mike'a Krzyzewskiego, ponieważ stwierdził, że okazywał on więcej entuzjazmu w związku z nową pracą. Teraz nadszedł czas, kiedy to Gregg przejmie stery w tej reprezentacji i na pewno będzie to kolejny krok na przód ekipy USA.
-To dla mnie ogromny zaszczyt i ogromna radość, że będę mógł reprezentować nasz kraj jako trener kadry narodowej. To, co udało się osiągnąć przez ostatnią dekadę wraz z Colangelo i Krzyzewskim jest szczerze imponujące. Zrobię co w mojej mocy, aby utrzymać wysokie standardy sukcesu, klasę oraz charakter, jaki tej drużynie nadawali wszyscy przez ostatnie lata. - skomentował decyzję Popovich.
Póki co nie ma żadnych sygnałów, jakoby praca z reprezentacją miała oznaczać koniec Gregga w San Antonio Spurs.
