Przez ponad trzy kwarty nic nie wskazywało na to, że Polpharma przegra kolejne spotkanie. Koszykarze ze Starogardu Gdańskiego grali dobrze, mieli bezpieczną przewagę i spokojnie kontrolowali przebieg zawodów. W połowie ostatniej kwarty coś jednak pękło w drużynie, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Siarki Tarnobrzeg wydzierając rywalom zwycięstwo.
- Zagraliśmy skandalicznie w czwartej kwarcie. Przez większą część pojedynku realizowaliśmy założenia przedmeczowe. Mocno napieraliśmy na zawodników Siarki. Nie pozwalaliśmy im rzucać z łatwych pozycji. To nam przyniosło efekty w postaci kilkupunktowego prowadzenia. Nie możemy doprowadzać do takich sytuacji, że w ciągu minuty rywale kilka razy trafiają z otwartych pozycji - powiedział gracz Polpharmy Łukasz Diduszko.
Po raz kolejny było widać zmęczenie zawodników Polpharmy w końcówce zawodów. Być może wąska rotacja, a może i nie do końca dobre przygotowanie do sezonu miało wpływ na porażki Kociewskich Diabłów. - Nie wiem czym to było spowodowane, może zmęczeniem. Siarka grała swoją koszykówkę. Pozwoliliśmy im na to i dlatego przegraliśmy właściwie wygrane spotkanie - dodał.
W ekipie ze Starogardu Gdańskiego przede wszystkim zawodzą wysocy zawodnicy. Brakuje zbiórek, skutecznego zastawienia czy punktów spod kosza. Wydaje się, że wysocy gracze Polpharmy nie spełniają oczekiwań i być może konieczne będą zmiany. Warto podkreślić, że podkoszowych musiał w Tarnobrzegu wyręczać Diduszko. - Łukasz zebrał 15 piłek i wyręczał naszych podkoszowych, którzy zagrali słabo - skomentował opiekun Polpharmy Dariusz Szczubiał.
Słaby początek Polpharmy. Będą zmiany?
Polpharma Starogard Gdański przegrała trzeci ligowy mecz w tym sezonie i sytuacja Kociewskich Diabłów nie jest najlepsza tym bardziej, że czekają ich teraz kolejne trudne mecze.