Przemysław Szymański: Trzeba oczyścić głowę po pierwszych śliwkach robaczywkach

Dla koszykarzy MKS-u Dąbrowa Górnicza sobotnie spotkanie było bardzo ważne. Przed własną publicznością pokonali bowiem Anwil Włocławek, dla którego była to pierwsza porażka w sezonie.

Miano faworyta sobotniej konfrontacji należało do Anwilu Włocławek, który przed przyjazdem do Dąbrowy Górniczej legitymował się bilansem 3-0. Już początek pojedynku pokazywał, że gospodarze nie zamierzają wejść w rolę chłopców do bicia.

Wraz z upływem minut budowali swoją przewagę, a w trzeciej kwarcie udało im się odeprzeć napór Anwilu. W zwycięstwie udział miał między innymi Przemysław Szymański, który w trudnym momencie wykazał się koszykarską dojrzałością.

Dla MKS-u była to druga wygrana w bieżącym sezonie i to druga z rzędu, ale pierwsza tak przekonująca. - Wreszcie zagraliśmy to, na co nas stać. Grali wszyscy, każdy dzielił się piłką i to od razu widać, że każdy jest pod grą, idziemy do przodu całą drużyną. Mam nadzieję, że ten progres będzie widoczny w następnych meczach, będziemy się starać utrzymać go dalej - powiedział.

Pierwsze dwie kolejki TBL nie były udane dla Zagłębiaków, którzy zaliczyli dwie porażki, w dodatku obie były nieznaczne. Odbudować zdołali się w trzeciej serii meczów, dzięki skromnemu zwycięstwu (75:74) nad Startem Lublin.

- Głowa daje dużo, więc to jest pierwsza rzecz, którą trzeba oczyścić po pierwszych śliwkach robaczywkach. Wygraliśmy tydzień temu, ciągniemy to dalej i myślę, że taka świadomość w głowie, że już mamy pierwsze zwycięstwo daje ten luz psychiczny i komfort, że gramy właśnie tę koszykówkę, którą mamy grać - wyjaśnił Przemysław Szymański.

Seria dwóch zwycięstw da teraz dąbrowianom dodatkową motywację? - To odblokowało głowę. Teraz każdy gra i mamy to zwycięstwo za sobą, więc teraz będzie już tylko lepiej - zaznaczył.

W ramach 5. kolejki MKS zmierzy się na wyjeździe z Rosą Radom. To spotkanie zostało zaplanowane na sobotę 7 listopada.

Komentarze (0)