Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla gospodarzy, bo dzięki trafieniom Demetrica Bennetta w 5 minucie prowadzili 7:3. Zespół Atlasa Stali za sprawą dwóch trafień zza linii 6,25 m nie tracił kontaktu z rywalami. Jego gracze nie potrafili jednak wstrzelić się z półdystansu, dopiero 7 próba Nikoli Jovanovica znalazła drogę do kosza. Wówczas w 7 minucie był remis 9:9. Od tego momentu przyjezdni trafiali z półdystansu raz za razem i już na początku drugiej kwarty ostrowianie prowadzili w Słupsku 24:15. Szczególnie dobrze pod atakowanym koszem radził sobie Patrick Okafor.
Gracze Energi Czarnych niesieni dopingiem swoich kibiców powoli próbowali odrabiać te straty. Udało się im to uczynić w 18 minucie, kiedy przyspieszyli swoją grę. Marcin Sroka i Bojan Bakić doprowadzili do remisu, a kilkadziesiąt sekund później prowadzali już 38:33. W lepszych humorach do szatni schodzili, więc reprezentanci "Czarnych Panter".
Trzecia odsłona rozpoczęła się obiecująco dla gości, bo z obwodu trafiał Łukasz Majewski. Sam "Majonez" to jednak było za mało, bo przewaga podopiecznych Gaspera Okorna momentalnie wzrosła do 15 "oczek" - 72:57. W ostatniej kwarcie swój zespół indywidualnymi akcjami próbował poderwać Brandun Hughes i w 35 minucie było już tylko 74:71 dla Energi. W tym momencie 5 punktów z rzędu zdobył Demetric Bennett i wspólnie ze swoimi kolegami nie pozwolił na to by hala "Gryfia" została zdobyta przez drużynę z Wielkopolski.
Energa Czarni Słupsk - Atlas Stal Ostrów Wlkp. 90:75 (13:14, 28:21, 29:22, 20:18)
Energa Czarni: Demetric Bennett 19, Bojan Bakić 14, Mantas Cesnaukis 13, Marcin Sroka 12, Chris Booker 11, Mateo Kedzo 9, Antonio Burks 6, Paweł Malesa 4, Paweł Leończyk 2, Marcin Dutkiewicz 0.
Atlas Stal: Patrick Okafor 18, Carlos Rivera 16, Brandun Hughes 12, Łukasz Majewski 11, Nikola Jovanović 10, Krzysztof Szubarga 5, Tomasz Ochońko 2, Alan Daniels 1, Vladan Jocović 0, Łukasz Seweryn 0.