Wojciech Kamiński: Nie wstyd przegrać z takim rywalem

Radomska Rosa otrzymała bardzo pouczającą lekcję koszykówki od Turk Telekomu Ankara. - Ciężko nie być złym, jeżeli popełnia się tyle własnych błędów - podkreślił trener gospodarzy środowego starcia.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Po ubiegłotygodniowym, bardzo pewnym zwycięstwie nad fińskim KTP Basket Kotka w swoim pierwszym, historycznym meczu w ramach FIBA Europe Cup, w debiucie przed własną publicznością Rosa musiała uznać wyższość Turk Telekomu, przegrywając 68:84.

- Widać było, że przed nami jeszcze dużo pracy, jeżeli chcemy z takimi ekipami grać jak równy z równym - podkreślił na konferencji prasowej Wojciech Kamiński. - Ciężko nie być złym, jeżeli popełnia się tyle niepotrzebnych, niewymuszonych, własnych błędów - zaznaczył. Jego podopieczni wypadli słabiej od przeciwnika w niemal każdym elemencie: zanotowali niższą skuteczność w rzutach z gry (40,4 do 51,9 procenta na korzyść przyjezdnych), spudłowali cztery wolne (przy dwóch przestrzelonych próbach tureckiej ekipy), zebrali mniej piłek na tablicach (29:35 w tym elemencie) oraz gorzej asystowali (16:22).

- Myślę, że ten mecz mógłby się ułożyć dla nas trochę inaczej, gdybyśmy zagrali "naszą" koszykówkę, a nie za bardzo starali się pokazać, że jesteśmy w stanie walczyć z drużyną z Ankary - zaznaczył szkoleniowiec, który docenił klasę rywala. - Dla nas to bardzo dobra lekcja. Nie wstyd jednak przegrać z takim zespołem, aczkolwiek mogłoby być lepiej - dodał.

Błyskawicznie ekipa znad Bosforu zbudowała dziesięciopunktową przewagę. - Słabo zaczęliśmy ten mecz, z zespołem takiego kalibru ciężko później odrabiać straty. Kontrolował to spotkanie do końca - przyznał z kolei Daniel Szymkiewicz, który zakończył pojedynek z dziesięcioma "oczkami" na koncie. Miał również pięć zbiórek i trzy asysty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×