Ogromne emocje w Starogardzie. Przełamanie Polpharmy, dramat Trefla!

Co to był za mecz! Zwroty akcji, efektowne trafienia i... dogrywka! Polpharma stoczyła z Treflem pasjonującą walkę, z której zwycięsko wyszli gospodarze. Starogardzianie odnieśli pierwszą wygraną, a sopocianie nadal są pogrążeni w kryzysie.

Zespół Dariusza Szczubiała już w poprzedni meczu z mistrzem Polski sprawiał dobre wrażenie. Starogardzianie nie mieli co prawda szans na odniesienie zwycięstwa, ale dzielnie walczyli do samego końca. To był sygnał, że Kociewskie Diabły nie są w najgorszej dyspozycji. Gospodarze potwierdzili to w pierwszej połowie meczu z Treflem.

Polpharma niemal od samego początku dyktowała warunki. To akurat zasługa Michaela Hicksa. 32-letni zawodnik grał rewelacyjnie. Amerykanin był nie do zatrzymania na dystansie. Z bliższej odległości miał kiepską skuteczność, ale do przerwy zdobył aż 19 punktów. To więcej niż połowa całego dorobku sopocian.

Zespół Zorana Marticia ponownie zawodził. Trefl nie miał pomysłu na zatrzymanie przeciwnika i nie był w stanie dotrzymać mu kroku. Żółto-czarnym zwyczajnie brakowało opcji w ofensywie. Znowu ciężar spoczywał na Tyreeku Durenie oraz zaledwie 20-letnim Pawle Dzierżaku. Nic dziwnego, że sopocianie znaleźli się w poważnych tarapatach.

W drugiej połowie udało im się z nich wydostać. Przyjezdni poprawili się w defensywie i ograniczyli poczynania Hicksa. To miało kluczowe znaczenie, gdyż zespół Szczubiała wyraźnie wyhamował. Tymczasem Trefl za sprawą Durena i Piotra Śmigielskiego rozpoczął pościg. Tylko w trzeciej kwarcie udało się odrobić osiem punktów.

Sopocianie na tym nie poprzestali. Polpharma nadal miała spore problemy, bo nie tylko przegrywała walkę w strefie podkoszowej, ale pudłami raził Kevin Bailey. Kociewskie Diabły nawet na chwilę nie potrafiły oddalić zagrożenia, wskutek czego to one były blisko porażki. Ekipa z Trójmiasta objęła bowiem prowadzenie i zdołała nawet nieco odskoczyć. W ostatniej minucie z dystansu trafili jednak Hicks i JT Tiller. Wymieniony duet doprowadził do dogrywki.

W doliczonym czasie gry starogardzianie ponownie odżyli. Niezawodny Hicks, aktywny i całkiem skuteczny Marcin Flieger oraz Łukasz Diduszko ustawili gospodarzy w znakomitym położeniu. Farmaceuci wykorzystywali indolencję sopocian i ostatecznie sięgnęli po pierwszą wygraną w obecnym sezonie.

Wielokrotnie wymieniany Hicks uzbierał 27 punktów oraz 8 zbiórek, ale dobre zawody rozegrał również Flieger, autor 19 punktów, 4 zbiórek i 4 asyst. W zespole Trefla najskuteczniejszy był Duren, który zapisał na swoje konto aż 33 "oczka" i 6 zbiórek. Double-double zanotował Marcin Stefański. Doświadczony zawodnik do 10 punktów dołożył 13 zebranych piłek.

Polpharma Starogard Gdański - Trefl Sopot 92:80 (23:17, 26:16, 16:24, 11:19, d. 16:4)

Polpharma: Hicks 27, Flieger 19, Bailey 13, Diduszko 13, Tiller 11, Wojdyła 5, Długosz 4, Grujić 0, Szymański 0.

Trefl: Duren 33, Śmigielski 16, Dzierżak 10, Stefański 10, Bilinovac 6, Surmacz 3, Dutkiewicz 2, Krefft 0, Misanović 0, Kulka 0, Sikora 0.

Komentarze (3)
avatar
caMan
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Szczubiał musi odejść. Zero zagrywek przy 16 punktowym prowadzeniu doprowadziło do takiej końcówki. Brawo Trefl za walkę i comeback! Powodzenia sopocianie w następnym meczu! ;) 
avatar
ShelbyGT500
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest jakaś tragedia.
Mieć zwycięstwo podane na tacy i się udupić. 
michalzg
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Trefl juz moze zapomnieć o PO . Majok nie pomoże. Brawo polpharma , bardzo dobra końcówka i cenne zwycięstwo. Co sie dzieje z tym Treflem...