Krzysztof Sulima po meczu ze Śląskiem: Pokazałem się ze słabej strony
Choć trafienia Krzysztofa Sulimy w trzeciej kwarcie pojedynku ze Śląskiem pozwoliły Polskiemu Cukrowi Toruń osiągnąć 14-punktowe prowadzenie, to sam zawodnik nie był zadowolony ze swojego występu.
Krzysztof Sulima jest w stolicy Dolnego Śląska postacią doskonale znaną. Mierzący 202 cm wzrostu środkowy reprezentował barwy WKS-u przez dwa lata od 2012 roku. 25-latek najpierw wywalczył z Śląskiem na parkietach I ligi awans do ekstraklasy, a w kolejnym sezonie cieszył się wraz z trójkolorowymi ze zdobycia Pucharu Polski.
Sulima przeciwko swojemu byłemu klubowi zagrał nieco ponad 19 minut. Jego trafienia spod kosza oraz skutecznie wykańczane akcje przez Łukasza Wiśniewskiego dały Polskiemu Cukrowi w trzeciej kwarcie starcia ze Śląskiem 14-punktowe prowadzenie. Sam Sulima zapisał na swoim koncie łącznie 9 ”oczek” i 4 zbiórki. Po meczu nie oceniał swojego występu pozytywnie.
Choć ostatecznie torunianie odnieśli pewne zwycięstwo (82:69), to jeszcze w drugiej kwarcie musieli prowadzić z wrocławianami wyrównany pojedynek. Proste straty przy wyprowadzaniu akcji w ataku były skrzętnie wykorzystywane przez podopiecznych trenera Mihailo Uvalina, którzy w pewnym momencie prowadzili już nawet różnicą 11 punktów. Świetna końcówka trzeciej i początek czwartej kwarty w wykonaniu przyjezdnych sprawiła, że z triumfu cieszyli się gracze Jacka Winnickiego.
- W drugiej połowie wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej, kiedy to popełnialiśmy za dużo błędów w obronie. W trzeciej kwarcie zagraliśmy jednak bardzo dobrą defensywę i myślę, że był to taki start do lepszej gry, która poprowadziła nas do zwycięstwa w tym pojedynku - dodał na zakończenie Krzysztof Sulima.