Ostatnie ligowe zwycięstwo koszykarze AZS-u AWF Katowice odnieśli 26 listopada ubiegłego roku. Od tamtej pory beniaminek przegrał wszystkie osiem spotkań. Sprawiło to, że katowiczanie spadli już na przedostatnie miejsce w tabeli.
Od dłuższego czasu problemem beniaminka jest fatalna sytuacja kadrowa. Z racji licznych kontuzji i chorób, podopieczni Mirosława Stawowskiego, w niemal każdym spotkaniu grali w mocno osłabionym składzie. Nie inaczej będzie w potyczce z trzecią w tabeli Polonią 2011 Warszawa. W barwach gospodarzy na pewno nie zagra kontuzjowany Krzysztof Wosz, a pod znakiem zapytania stoi występ chorego Piotra Hałasa. - Musimy przerwać serię porażek. Zdajemy sobie sprawę, w jakiej jesteśmy sytuacji, ale nie pozostaje nam nic innego, jak tylko walczyć - mówi trener Stawowski.
Nawet gdyby katowiczanie wystąpili w pełnym składzie, trudno by było stawiać ich w roli faworyta. Warszawianie to do niedawna lider pierwszoligowej tabeli. Młody zespół ze stolicy radzi sobie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. Poloniści wygrali aż sześć z dziewięciu spotkań wyjazdowych. Niespodzianką natomiast zakończyło się ostatnie ich spotkanie, w którym ulegli przed własną publiczności MKS-owi Dąbrowa Górnicza.
Wydaje się, że kluczem do zwycięstwa dla gospodarzy będzie zatrzymanie 21-letniego obrońcy Dardana Berishy, który jest najlepszym strzelcem drużyny oraz 13 lat starszego Leszka Karwowskiego.
Początek sobotniego spotkania, w hali AWF w Katowicach o godzinie 18:00.