Pierwsza "Święta Wojna" Piotra Stelmacha. "Takie chwile są oczyszczające"

- Mecze między Stelmetem a PGE Turowem to takie młode derby. Tej rywalizacji brakuje jednak historii. Co innego starcia Anwilu ze Śląskiem. Tutaj historia jest wszędzie, jest wiele podtekstów. To prawdziwa "Święta Wojna" - mówi Piotr Stelmach.

Już po raz 88. dojdzie do meczu między Anwilem Włocławek a Śląskiem Wrocław w rozgrywkach polskiej ekstraklasy. "Święta Wojna" włocławsko-wrocławska, której początki sięgają lat 90-tych to dotychczas 87 spotkań pełnych emocji. 36 z nich wygrali gospodarze niedzielnego starcia, a 51 - rywale z Dolnego Śląska.

Po powrocie wrocławian do ekstraklasy dwa lata temu, oba kluby rozegrały cztery mecze. W sezonie 2013/2014 oba spotkania wygrał Anwil, a w poprzednich rozgrywkach dwukrotnie lepszy był Śląsk.

Po raz pierwszy w "Świętej Wojnie" udział weźmie doświadczony skrzydłowy Anwilu Piotr Stelmach, który opowiada o swoich wcześniejszych derbowych doświadczeniach, m.in. z Kołobrzegu, Zielonej Góry, Zgorzelca czy Koszalina.

WP SportoweFakty: Przy każdym kolejnym pojedynku Anwilu Włocławek ze Śląskiem Wrocław wspominane są dawne czasy. Można powiedzieć, że przeszłość budzi się do życia. Tak jest dla włocławian i wrocławian, a jak do tego podchodzi zawodnik, który po raz pierwszy będzie uczestniczył w "Świętej Wojnie"?

Piotr Stelmach: Podczas czwartkowego wieczornego treningu odwiedzili nas kibice Anwilu Włocławek. I przyznam, zaprezentowali wstęp do tej atmosfery, która - mam nadzieję - w niedzielę będzie na trybunach. Można powiedzieć więc, że wówczas po raz pierwszy poczułem na poważnie, że wszystkim kibicom, całemu miastu i klubowi zależy na tym, aby pokonać odwiecznego rywala.

Dla kibiców z obu miast to - poza play-off - najważniejszy moment sezonu.

- Sam mecz jest taki sam, jak każdy inny i my podchodzimy do niego tak samo, jak do wcześniejszych spotkań. To jednak co wyróżnia te starcie i czyni je wyjątkowym to atmosfera na trybunach.

Czy te "pompowanie balonika", podsycanie atmosfery przed meczem może wpływać na zawodników negatywnie? Paraliżować?

- Nigdy nie skupiałem się na tych rzeczach przed meczem. Dopiero w trakcie spotkania zdawałem sobie sprawę z tego, gdzie jestem i w jakich warunkach gram. Dopiero wtedy docenia się atmosferę i klimat spotkania i człowiek uświadamia sobie w jakich wyróżniających warunkach rywalizuje na parkiecie. I to zarówno gdy jesteś "po dobrej stronie" i fani cię dopingują, jak i gdy "po tej złej", więc buczą w każdej akcji. Osobiście mogę się przyznać, że to są właśnie takie mecze, które najbardziej lubię i czekam na nie.

Ze względu na tę atmosferę właśnie?

- Tak. Hałas jaki towarzyszy takim spotkaniom często jest całkowicie ogłuszający i jesteś absolutnie sam ze sobą. I w obliczu takich warunków gry, grasz dokładnie to, co wcześniej wypracowałeś na treningach. Widzisz tylko jaką zagrywkę pokazuje rozgrywający i dalej... musisz bazować tylko na tym, czego nauczyłeś się wcześniej. Nie możesz naprawić pomyłki, nie możesz skomunikować się na parkiecie z innym graczem, bo hałas jest za duży. Jesteś sam za sobą, wyłączony ze wszystkiego i skupiony tylko na koszykówce.

Grając w Stelmecie Zielona Góra rywalizowałeś przeciwko PGE Turowowi Zgorzelec i potem - odwrotnie. Będąc w Koszalinie, poznałeś ile znaczą mecze z Energą Czarnymi Słupsk. Czy jakaś derbowa rywalizacja zapadła ci szczególnie w pamięć?

- Przyznam, że mecze między Stelmetem a PGE Turowem to jednak takie młode derby i to nie do końca derby, bo przecież oba miasta leżą w innych województwach. Tej rywalizacji brakuje jednak historii. Co innego starcia Anwilu ze Śląskiem. Tutaj historia jest wszędzie, jest wiele podtekstów i dodatkowych smaczków. To prawdziwa "Święta Wojna".

Natomiast jeśli chodzi o moją karierę to muszę wspomnieć rywalizację Kołobrzegu z Koszalinem, a następnie Koszalina ze Słupskiem. To były naprawdę wyjątkowe spotkania, na przykład w starej hali Gwardii w Koszalinie, czy spotkania w hali Gryfia w Słupsku. Tego nie da się dokładnie opisać. To po prostu trzeba przeżyć: wyjazdy na mecz do hali rywala, eskortę policji od połowy drogi…

Piotr Stelmach po raz pierwszy weźmie udział w "Świętej Wojnie" włocławsko-wrocławskiej
Piotr Stelmach po raz pierwszy weźmie udział w "Świętej Wojnie" włocławsko-wrocławskiej

Wymieniłeś dwa obiekty, dodasz do tej listy atmosferę z Hali Mistrzów?

- Od razu przypomina mi się mecz z Rosą Radom. Byliśmy w bardzo ciężkiej sytuacji, ale dzięki świetnej atmosferze i niesamowitym wsparciu kibiców potrafiliśmy wyrwać zwycięstwo. To są takie chwile, w których znika wszystko. Jesteś zmęczony, nie masz już sił, ale jak usłyszysz ten ryk wsparcia, to ciarki przechodzą przez plecy, cały się trzęsiesz, ale zmęczenie znika i grasz dalej. Dla mnie takie chwile są niesamowicie oczyszczające. Oczyszczają ze zmęczenia, z bólu, z dołku, że nie trafiłem poprzedniego rzutu...

I pomyśleć, że wagą tych meczów nadal są tylko dwa punkty.

- Jesteśmy profesjonalistami i dla nas czymś absolutnie normalnym jest traktowanie każdego meczu w taki sam sposób. Ale jednak samo przeżycie, doświadczenie czegoś takiego... Powiem tak: jeśli ktoś tego nie przeżył jako sportowiec uczestniczący w takim wydarzeniu w samym środku, to ciężko to zrozumieć. Takich meczów - jak to określa policyjny żargon - podwyższonego ryzyka nie da się porównać z niczym innym.

Zresetowaliście już głowy po ostatniej porażce z AZSem Koszalin?

- Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, czyli przeanalizowaliśmy błędy. Myślę, że przegraliśmy ten mecz, bo nie odpowiedzieliśmy na agresywną grę koszalinian.

Zdanie o najbliższym rywalu. Śląsk Wrocław, mimo bilansu 2-5 i fatalnego miejsca w lidze, jest bardzo groźnym przeciwnikiem, co pokazał w meczu pucharowym.

- Z doświadczenia wiem, że w tym pierwszym etapie po zmianie trenera motywacja w zespole jest dużo wyższa. Wiadomo jak to działa: nowy trener ma swoją wizję, zaczyna zmieniać, aktywizuje tych graczy, którzy wcześniej grali mniej lub słabiej, więc każdy się stara, każdy chce wypaść jak najlepiej. Dlatego nasza w tym głowa, aby zagrać na 110 procent możliwości. Bilans, o którym wspomniałeś, czyli 2-5 też jakby już się zdezaktualizował. Pomijając mecz ze Startem Lublin, który odbył się dwa-trzy dni przed zmianą trenera, więc nowy szkoleniowiec nie mógł jeszcze za wiele zmienić, powiedziałbym, że Śląsk znowu ma obecnie 0-0.

Gracie z tymi samymi zawodnikami, ale z inną drużyną...

- Tak jak to ktoś powiedział ostatnio: w zespole Śląska widać zupełnie inną mowę ciała. Uśmiechają się, chcą ze sobą współpracować, coś się krystalizuje. Dlatego zgadzam się ze słowami trenera Igora Milicicia, który powtarza nam, że w tym meczu wszystko oparte jest na nas. Wrocławian obecnie bardzo ciężko zeskautować, więc musimy skupić się na sobie i zagrać naszą najlepszą koszykówkę.

Rozmawiał Michał Fałkowski

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.