Gdynianie na otwarcie nowego sezonu zdeklasowali lokalnego rywala, Trefl Sopot. Następnie pokonali także PGE Turów Zgorzelec i genialny Polfarmex Kutno. Drużyna Jarosława Krysiewicza legitymuje się bilansem 6-1, więc receptę na ich grę znalazło dotychczas tylko Asseco! To wiele mówi.
Serię trzech triumfów przerwała Rosa Radom. Podopieczni Tane Spaseva zamiast się załamywać, wygrali jednak na bardzo trudnym terenie w Toruniu! Ponadto zdemolowali Start Lublin 83:52.
We Włocławku zatrzymał ich Anwil. Goście zebrali wówczas tylko 28 piłek - zdecydowanie najmniej w sezonie. BM Slam Stal musi upatrywać swoich szans właśnie w walce pod tablicami. Dużym wzmocnieniem beniaminka w tej strefie ma być Alexis Wangmene. Kameruńczyk udowodnił o swojej przydatności chociażby w poprzednim spotkaniu - miał wówczas aż osiem bloków. Ostrowianie zanotowali 48 zbiórek.
Siła Asseco Gdynia nie leży w zawodnikach o wielkich nazwiskach. To bardzo dobrze zbilansowany zespół. Doświadczeniem młodszym kolegom służą boiskowi weterani, Przemysław Frasunkiewicz czy Piotr Szczotka.
Grę gdynian napędza świetnie znany ostrowskim sympatykom basketu Filip Matczak. Rzucający reprezentował żółto-niebieskie barwy w sezonie 2012/2013, a podczas rozgrywek 2015/2016 notuje średnio na mecz imponujące 14,4 punktu, 4,1 zbiórki oraz 1,7 asysty. Więcej oczek zdobywa tylko Anthony Hickey (14,7 punktu). Amerykanin stanie naprzeciwko lidera BM Slam Stal, Curtisa Millage'a i to może być ozdobą tego spotkania.
Trener Spasev ma także Przemysława Żołnierewicza, Sebastiana Kowalczyka oraz Jakuba Parzeńskiego. Występ tego pierwszego w Kaliszu stoi pod znakiem zapytania. 20-latek w ostatnim czasie zmagał się z urazem stawu skokowego. Środkowy i najlepiej zbierający (7,3) gdynian to z kolei syn legendy ostrowskiej koszykówki, Dariusza Parzeńskiego. Jakub mierzy ponad 210 centymetrów i coraz lepiej radzi sobie w zawodowej koszykówce.
- Kluczem do odniesienia zwycięstwa w niedzielę będzie twarda, nieustępliwa gra przez pełne 40 minut. Musimy robić dokładnie to, co w trzech ostatnich meczach - przyznał skrzydłowy BM Slam Stal, Deshawn Delaney. Dużo zależeć będzie także od postawy Polaków: Marcina Sroki czy Tomasza Ochońko.
Zoran Sretenović mówi z kolei: - Każdy mecz dla nas jest bardzo ważny. Musimy poradzić sobie ze swoimi problemami i pokazać, że potrafimy grać.
Wiadomo, iż w niedzielę beniaminek zagra bez kontuzjowanego Adriana Mroczka-Truskowskiego i Wojciecha Pisarczyka, który przeniósł się do Miasta Szkła Krosno.
BM Slam Stal ma szansę wygrać trzeci z rzędu, a czwarty mecz w sezonie 2015/2016. Początek spektaklu w niedzielę 22 listopada o godzinie 18:00 w Arenie Kalisz.