WP SportoweFakty: Wróćmy jeszcze na chwilę do meczu z Polfarmexem Kutno. Co poszło nie tak w tym spotkaniu, że nie udało się odnieść drugiej wygranej w Tauron Basket Lidze?
J.T. Tiller: Nie będę ukrywał, że trudno było nam przełknąć tę porażkę z Polfarmexem. Zakładaliśmy, że uda nam się zwyciężyć i odnieść drugą wygraną w lidze. Ale trudno jest rywalizować z drużyną, która do kosza rzuca z 70-procentową skutecznością z dystansu. To niemożliwe. Poza tym oni mieli od nas dwa razy więcej zbiórek.
17 zbiórek to fatalny wynik.
- To prawda. Dawno nie przypominam sobie, aby zespół, w którym występował, miał tak małą liczbę zbiórek. Na pewno jest to pole do poprawy. Dużo nad tym elementem pracowaliśmy w tym tygodniu.
Polfarmex czymś szczególnym zaskoczył? Może zaskakująco niezła postawa rezerwowych była niespodzianką?
- Nie, ponieważ wiedzieliśmy, że Polfarmex to dobra drużyna. Sztab szkoleniowy ma tam dużo graczy do swojej dyspozycji. Niczym szczególnym nas nie zaskoczyli. Mają bilans 6:1, więc to o czymś świadczy. Uważam, że ich dobra postawa jest niespodzianką w lidze.
Porozmawiajmy chwilę o zmianach, które zaszły w składzie. Jak je oceniasz? Czy one podniosą poziom waszej gry?
- Działacze klubu dokonali pewnych zmian, ale uważam, że one wyjdą nam na dobre, bo do zespołu dołączyli Dee i Kinloch, którzy gwarantują odpowiedni poziom. Jestem zdania, że w tej chwili możemy rywalizować z najlepszymi.
Szczególnie imponująco zaprezentował się Dee, który pokazał, że może być ważnym punktem drużyny.
- To prawda. Johny Dee świetnie zaprezentował się w debiucie. Udowodnił, że to znakomity strzelec. W czwartej kwarcie niemal w pojedynkę odrobił wszystkie straty. Będziemy mieli z niego duży pożytku.
Zaczęto go już nawet porównywać do Stephena Curry'ego.
- Tak, już doszły do nas słuchy o tej historii. (śmiech) Coś jest w tym porównaniu. Ma naprawdę duże umiejętności strzeleckie i będziemy chcieli z tego skorzystać.
Największym atutem Polpharmy będzie obwód?
- Zgadzam się. Uważam, że w tej chwili nasza rotacja wygląda naprawdę solidnie. Szczególnie dobrze prezentuje się nasz obwód. Trener ma spory wybór.
Nie uważasz, że w Polpharmie jest teraz za dużo strzelców?
- Myślę, że nie. Trzeba będzie to jakoś wszystko pogodzić. Jestem przekonany, że nasz trener sobie z tym poradzi. Musimy zaadoptować się do nowej sytuacji.
Rozmawiał Karol Wasiek