Minorowe nastroje w Starcie. "Po raz kolejny brakuje doświadczenia"

Szósta w sezonie porażka sprawiła, że Start Lublin ugrzązł w ogonie TBL. Lubelska ekipa zawiodła szczególnie w czwartej kwarcie.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Gospodarze starali się od początku przejąć inicjatywę i udało im się opanować sytuację. Prowadzili przez niemal całe trzy kwarty, ale w ostatniej odsłonie spisali się poniżej oczekiwań. - Nie utrzymaliśmy tego do końca, zabrakło nam koncentracji. Po raz kolejny brakuje nam doświadczenia, żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. To kolejny mecz, że zawodnicy może walczą, ale brakuje kropki nad i, pewności siebie - ocenia Paweł Turkiewicz. - Musimy popracować nad koncentracją, bo praktycznie w każdym meczu prowadzimy do czwartej kwarty. Popełniamy za dużo błędów, strat, dzięki którym rywale zdobywają łatwe punkty. Jako zawodnicy musimy wziąć za to odpowiedzialność - dodaje Rob Poole.

Chociaż Start Lublin w sobotni wieczór zaprezentował najlepszą skuteczność rzutów z gry w sezonie - 48%, to musiał uznać wyższość King Wilków Morskich Szczecin. Z drugiej strony lublinianie oddali najmniej rzutów w sezonie - zaledwie 50. - Graliśmy na dużej skuteczności – to pierwszy taki nasz mecz. Zawodnicy muszą uwierzyć w to, że można wygrywać, bo każdy jest w naszym zasięgu. Natomiast jeżeli w ostatniej kwarcie będziemy oddawać tyle pola drużynie przeciwnej i popełniać błędy, to ciężko nam będzie wygrywać - analizuje trener Startu.

Gospodarze w ostatniej kwarcie nie zachowali zimnej krwi i popełnili brzemienne w skutkach błędy. Zanotowali również aż 19 strat. - Jest kilka pozytywów, ale przy 19 stratach nie da się wygrać - nie ukrywa Poole.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×