- Najważniejsze było pokazanie serca i charakteru. Chcemy odbudować morale tej reprezentacji, które zostały lekko podburzone w ostatnim czasie i tak naprawdę budujemy nową drużyną. Takie zwycięstwo jest naprawdę bezcenne dla tego wszystkiego - przekonuje Martyna Koc, kapitan reprezentacji Polski koszykarek.
Polki pokonały faworyzowane rywalki z Białorusi 65:56, a sukces zapewniając sobie doskonałym finiszem. W ostatniej kwarcie podopieczne trenera Teodora Mołłowa zdemolowały rywalki wygrywając tą część meczu aż 19:1.
- Takie mecze jak najbardziej budują tą reprezentację - oznajmia Koc, która chwali również młode koszykarki wkraczające do kadry. - Młode dziewczyny wchodzą na parkiet, walczą o każdą piłkę i to buduje. Jesteśmy drużyną, walczymy jedna za drugą o każdą piłkę do samego końca.
Pierwsza połowa nie zwiastowała jednak happy endu. W drugiej kwarcie Białorusinki prowadziły już nawet różnicą 16 punktów. Po przerwie losy się jednak odmieniły. Co takie wydarzyło się w przerwie meczu w szatni? Czy padły mocne słowa?
- Nie było żadnych mocnych słów w przerwie. Trener wierzy w nas od początku. W szatni powiedział tylko, że 20 minut gry już za nami i możemy przestać się stresować, a zacząć grać naszą koszykówkę. I naprawdę tak się zaczęło odrabianie strat - mówi podkoszowa, która na co dzień reprezentuje Artego Bydgoszcz.
Wygrana nad Białorusią to ogromny sukces trenera Mołłowa i jego podopiecznych. Wola walki, charakter i serce pozwoliły wydrzeć tą bezcenną wygraną. - Od samego początku trener mówił nam, że nie mamy niczego do stracenia, jak tylko wygrać, więc to było dla nas najważniejsze - kończy Koc.
Polki tym niesamowitym zwycięstwem zakończyły bardzo udany dla siebie tydzień w Wałbrzychu, gdzie w hali Aqua Zdrój odniosły trzy kolejne zwycięstwa, ogrywając wcześniej dwukrotnie Niemki w meczach sparingowych.
Kapitan reprezentacji mocno podbudowana. "Odbudowujemy morale tej drużyny"
Po zupełnie nieudanym turnieju Women EuroBasket 2015 reprezentacja Polski koszykarek musi się odbudować. Prace nad tym rozpoczęły się w wielkim stylu, bo od eliminacyjnej wygranej nad czwartą siłą Europy.
Źródło artykułu: