Drużyna Zorana Sretenovicia wygrała w poniedziałkowy wieczór ze Śląskiem Wrocław 87:82. "Stalówkę" do końcowego sukcesu poprowadził tercet Curtis Millage-Alexis Wangmene-Marcin Sroka, który łącznie zdobył aż 62 punkty!
Spotkanie rozstrzygnęło się w samej końcówce. Wrocławianie po rzucie trzypunktowym Kamila Chanasa zmniejszyli straty do dwóch oczek, ale decydujące punkty zdobył Sroka.
- Jedna i druga drużyna bardzo potrzebowała zwycięstwa, dlatego ten mecz by tak wyrównany - komentuje Tomasz Ochońko, kapitan BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.
Zoran Sretenovic, opiekun "Stalówki", podkreśla, że jego zespół chciał za wszelką cenę wygrać i udowodnić, że dobrze czuje się w Kaliszu.
- Dla nas to zwycięstwo ze Śląskiem jest ważne, bo przegraliśmy już wcześniej dwa mecze u siebie i nie mogliśmy sobie pozwolić na kolejne porażki w domu. Chcieliśmy pokazać, że dobrze się czujemy się w Kaliszu i potrafimy zwyciężać w tym obiekcie - przyznaje Serb.
- Liczymy na to, że we własnej hali będziemy groźni i nikt do Kalisza nie będzie przyjeżdżał jak po swoje. Walczymy, dajemy z siebie wszystko, co może się podobać - zaznacza z kolei Adrian Suliński.
W niedzielę ostrowianie o piąte zwycięstwo w rozgrywkach zagrają na wyjeździe z King Wilkami Morskimi Szczecin.