Wisła Can-Pack słynie z powrotów. "Takie mecze tylko nas budują i dodają wiary"
Ostatnie mecze Wisły Can-Pack Kraków muszą budować wszystkich związanych z tym klubem. Początek sezonu był niemrawy, ale ostatni miesiąc był już kapitalny, a miniony tydzień tylko to potwierdził, że mistrzynie są w wielkiej formie.
Przed tygodniem Magdalena Ziętara stwierdziła, że Wisła Can-Pack Kraków przed świętami nie chce przegrać żadnego meczu i mistrzynie Polski trzymają się tego. W środę w dalekim Orenburgu sprawiły wielką sensację ogrywając Nadieżdę, z kolei w niedziele w hicie TBLK ograły w Bydgoszczy Artego.
Konfrontacja w mieście nad Brdą była o tyle ważna, że wygrana dawała już trzy punkty przewagi mistrzyniom nad wicemistrzyniami Polski w drodze do pierwszego miejsca przed fazą play off. - Tak, to prawda. Doskonale zdawałyśmy sobie z tego sprawę, jak bardzo ważny jest to dla nas mecz - przekonuje Katerina Zohnova, czeska rzucająca Białej Gwiazdy.
- Cóż mogę o tym powiedzieć. W żeńskiej koszykówce wszystko jest możliwe i faktycznie miałyśmy już kilka meczów o bardzo podobnym przebiegu. Takie końcówki dodają nam wiary i zawsze wierzymy, że możemy wygrać i każdą sytuację idzie zamienić na naszą korzyść - komentuje Zohnova.
Wygrane budują, a te odniesione w takich okolicznościach podwójnie. Co jest największą siłą tego zespołu, że potrafi dokonywać takich cudów? - Myślę, że wszystko ma na to wpływ. Nasza defensywa, ofensywa, chemia w drużynie czy charakter do walki. Mamy doskonałą atmosferę w drużynie, jesteśmy wszystkie razem i wierzymy, że nigdy nic nie jest stracone - kończy Zohnova.
W nadchodzącym tygodniu krakowianki w środę we własnej hali zmierzą się z Agu Sporem w ramach rozgrywek Euroligi. Za tydzień w niedzielę w Gdyni zmierzą się z tamtejszym Basketem. Będzie to pierwsza kolejka rundy rewanżowej TBLK.