Zaskakująca zmiana w składzie King Wilków Morskich Szczecin

Choć w zespole King Wilków Morskich Szczecin nie pojawił się ostatecznie nowy zawodnik, to startowa piątka na niedzielny mecz z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski zaskoczyła.

Koszykarze z Pomorza Zachodniego pokonali beniaminka Tauron Basket Ligi 82:65 i odnieśli czwarte zwycięstwo w sezonie. Niespodzianką był występ Jakuba Garbacza. Zawodnik, który zagrał tylko w pięciu z dziewięciu wcześniejszych spotkań na parkiecie spędził łącznie 12 minut. Pokazał się z dobrej strony. Trafił wszystkie trzy rzuty z gry i zdobył dziewięć punktów. Przede wszystkim 21-latek miał jednak zadania defensywne.

- Taka decyzja została podjęta przez to, że wypuściliśmy Kubę na najgroźniejszego strzelca. Tak, żeby od początku wywierał presję, aby Millage się nie rozwinął. Wiedzieliśmy, że potrafi zdobyć 40 punktów. Chcieliśmy od samego początku być bardzo agresywni na niego. Kuba spełnił to zadanie. Oczywiście były małe błędy, natomiast najważniejsze, że wygraliśmy, jako zespół - uzasadnił swój wybór trener Marek Łukomski. Z ławki rezerwowych niedzielny pojedynek rozpoczęli natomiast dwaj najlepsi strzelcy. Mimo tego Frank Gaines zdobył 18 a Paweł Kikowski 15 punktów. Obaj dość szybko pojawili się na boisku, gdzie spędzili ponad 20 minut.

- To chyba jeden z lepszych meczów Franka Gainesa. Cieszy nas, że odnalazł się w innej roli niż było to dotychczas. Wyszedł, jako rezerwowy i z Pawłem Kikowskim bardzo dobrze się uzupełniali. Dzielili się piłką. Nie tylko oni między sobą, natomiast kreowali też innych kolegów z drużyny - analizował szczeciński szkoleniowiec.

Przed meczem polskie oraz zagraniczne media donosiły o zupełnie innym rozwiązaniu. Do drużyny z portowego miasta miał trafić nowy koszykarz. To 28-letni Brytyjczyk urodzony w Nigerii, Ogo Adegboye. Zawodnik mierzący 185 cm sezon rozpoczął we włoskim Vanoli Cremona a w przeszłości grał także w Grecji i na Cyprze. - Prowadziliśmy rozmowy z tym zawodnikiem, natomiast do podpisania kontraktu nie doszło. Nie ma go i na 99,9 proc. nie będzie u nas w zespole - przyznał Łukomski.

Wcześniej z King Wilkami Morskimi Szczecin łączono Waltera Hodge, który wybrał włoski kierunek. Poszukując wzmocnień King Wilki Morskie Szczecin starają się jednocześnie poprawiać grę w aktualnym składzie. - Rozglądamy się. Kolejne mecze pokazują, że mamy cały czas możliwość grania lepiej. To będzie w bardzo łatwy sposób ulepszone, jeżeli popełnimy mniej strat. W poprzednim meczu w Radomiu 26 a w niedzielę 17. To też jest dużo. Myślę, że przyzwoity wynik byłby w okolicach 10 - ocenił trener szczecińskiej ekipy.

Komentarze (1)
liger
7.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cenię każdego trenera,, który stawia na młodych polaków