O tym, które miejsce zajmie zespół z Pruszkowa wyjaśni się jednak dopiero w najbliższej kolejce. Od tego sezonu rozgrywki w pierwszej lidze kobiet prowadzone są w dwóch grupach - w każdej po 9 zespołów, podzielonych terytorialnie. Rozgrywki składają się z dwóch etapów. W pierwszym drużyny grają w grupach systemem każdy z każdym w dwóch rundach. Zespoły z miejsc 1 - 4 grają później ze sobą o awans do ekstraklasy mecz i rewanż z zaliczeniem wyników uzyskanych w pierwszym etapie. Awans do ekstraklasy uzyskają dwie pierwsze drużyny. Nice Lider na dwie kolejki przed końcem ma tyle samo punktów co drugi Kadus Bydgoszcz, ale jest wyżej w tabeli gdyż w bezpośrednim meczu był lepszy o dwanaście punktów.
Drużyna z Gdyni do Pruszkowa przyjechała wzmocniona trzema zawodniczkami grającego w ekstraklasie Lotosu PKO Gdynia: Oliwią Tomiałowicz i Claudią Sosnowską (obie w poprzednim sezonie grały w Liderze) oraz Martą Jujką. Zwłaszcza Tomiałowicz bardzo chciała zaprezentować się z jak najlepszej strony przed pruszkowskom publiczności, w rezultacie zagrała jednak słabe zawody. Przez 30 minut 19-letnia rzucająca drużyny gości trafiła tylko 2 z 12 rzutów z gry i miała aż 9 strat. - Nie wiem na jakim etapie szkolenia i treningu są dziewczyny, ale moim zdaniem Oliwia była w tym meczu bardzo zmęczona- mówił po spotkaniu trener Jacek Rybczyński. Odmiennego zdania był szkoleniowiec gości Andrzej Curyl: - To nie było zmęczenie, przecież Oliwia ostatni mecz w ekstraklasie grała w grudniu. Obciążenia treningowe też nie są specjalnie duże. Faktem jest jednak to, że w meczu w Pruszkowie trzy trenujące na co dzień z zespołem z ekstraklasy zawodniczki zagrały słabo.
Mecz rozpoczął się od pięciopunktowego prowadzenia przyjezdnych (4:9) w połowie pierwszej kwarty. Bardziej doświadczone zawodniczki z Pruszkowa szybko poprawiły jednak swoją grę i po 10 minutach było już 15:10, a po dwóch kwartach 27:20 dla Nice Lidera. Grą zespołu umiejętnie kierowała Lidia Kopczyk, która oprócz 6 punktów miała do przerwy 4 asysty i 4 zbiórki. Gdynianki dwukrotnie zrywały się do odrabiania strat - na początku trzeciej i czwartek kwarty - przewaga miejscowych ani razu nie zmalała do jednak mniej niż czterech punktów (32:28 w 24 minucie). Drugi zryw kosztował jednak przyjezdne bardzo wiele. Od stanu 51:45 zawodniczki Nice Lidera zdobyły aż 21 punktów (przy tylko 3 rywalek), wygrywając cały mecz 72:48.
W spotkaniu z VBW Gdynia w drużynie z Pruszkowa zadebiutowała grająca ostatnio w PTK Aflofarm Vicard Pabianice silna skrzydłowa Katarzyna Salska. Zawodniczka przez 25 minut rzuciła 6 punktów (2/8 z gry), miała 7 zbiórek i aż 5 strat. - Kasia trenowała z nami dopiero od czwartku. Słabo znała jeszcze zagrywki zespołu, z tego powodu popełniła tak dużą liczbę strat. Z jej gry jestem jednak zadowolony - podsumował trener Rybczyński.
Nice Lider Pruszków - VBW Gdynia 72:48 (15:10, 12:10, 24:18, 21:10)
Punkty dla Nice Lider: Bibrzycka 14 (2), Kopczyk 12 (1), Pułtorak 10 (2), Zagrobelna 10 (1), Kuncewicz 8, Pietrzak 6 (2), Balicka 6, Salska 6 (1), Kadrońska 0.
Punkty dla VBW Gdynia: Jujka 13 (1), Urbaniak 12, Sosnowska 8, Tomiałowicz 5 (1), Bruzgul 4, Miazga 4, Cieślicka 2, Bogucka 0, Dobrowolska 0, Modelska 0, Tarnachowicz 0, Witkowska 0.