W hicie dwunastej kolejki Tauron Basket Ligi mistrzowie Polski musieli uznać wyższość Rosy, przegrywając 86:88 po bardzo emocjonującym meczu, zakończonym dogrywką. Od początku spotkania przyjezdni "gonili" wynik, ponieważ po pierwszej kwarcie przegrywali 18:28. Przed zejściem do szatni zmniejszyli dystans do czterech punktów.
- Przede wszystkim zagraliśmy tragiczną pierwszą połowę. Rosa zagrała dobry mecz - podkreślił po ostatniej syrenie Adam Hrycaniuk, który sobotniego występu nie zaliczy do udanych - przez ponad 15 minut spędzonych na parkiecie zdobył zaledwie cztery "oczka". Miał jednak osiem zbiórek.
Po tym pojedynku trzecia w tabeli ekipa z Radomia traci już tylko trzy punkty do liderującego Stelmetu BC. Trzeba jednak pamiętać o tym, iż ma jeden mecz rozegrany mniej od zielonogórzan. - Nie wiem, jak to będzie wyglądało w przyszłości, nie chcę stawiać Rosy w jakiejś hierarchii w tabeli, ale my gramy swoją koszykówkę, martwimy się o siebie. Przegraliśmy ten mecz i to nas bardzo boli - nie ukrywał podkoszowy.
- Zagraliśmy bardzo słabą pierwszą połowę i to było kluczem do tego, że nie mogliśmy nadrobić tych strat w kolejnych dwóch kwartach - powtórzył Hrycaniuk. Okazję do zrehabilitowania się drużyna z Winnego Grodu będzie miała w najbliższą sobotę. Wtedy zagra bowiem na wyjeździe z PGE Turowem Zgorzelec.
{"id":"","title":""}
polska z hiszpanią nieźle zagrała nawet 3 kwarty ... i co ????
stelmet przegrał, bo był słabszy
i tyle !
emocje w tym meczu były za to n Czytaj całość
...v-mistrz Polski w tym sezonie spisuje się wprawdzie słabiej, ale spotkania tych zespołów zawsze są prestiżowe i Czytaj całość