Czy kluczem do zwycięstwa w środowym meczu między Polfarmexem Kutno a Anwilem Włocławek będzie skuteczna dyspozycja rozgrywających? Bardzo możliwe. W ekipie gospodarzy trener Jarosław Krysiewicz preferuje wyraźny podział na podstawowego playmakera (jest nim Josh Parker) oraz jego zmiennika (Grzegorz Grochowski), tymczasem w Anwilu aż tak wielkiej dysproporcji nie ma (Kamil Łączyński i Robert Skibniewski grają mnie więcej po równo). Który schemat pozwoli odnieść wygraną?
- Obaj rozgrywający Anwilu są bardzo dobrymi zawodnikami. Oglądałem kilka meczów naszych środowych rywali ostatnio i widzę, że obaj umieją kontrolować tempo gry swojej drużyny i grać skutecznie w defensywie - mówi Josh Parker kilka godzin przed meczem.
Rzeczywiście, duet rozgrywających z Anwilu nieźle radzi sobie w defensywie, ale z kolei para playmakerów z Kutna wypada lepiej statystycznie. Parker i Grochowski przeciętnie rzucają więcej punktów od swoich przeciwników z Włocławka (16,4 wobec 12,1) i mają lepszy, choć niewiele, wskaźnik asyst (6,9 wobec 6,7). Jak te statystyki przełożą się na wieczorny mecz?
- Nie ma to znaczenia jak zagrają poszczególni zawodnicy. Naszym celem będzie dobra gra w obronie. Nie możemy pozwolić Anwilowi złapać rytmu, bo to groźny przeciwnik, który umie grać szybko. Myślę, że kluczem będzie zmienna defensywa i zbiórki. Te dwa elementy dadzą nam szansę na zwycięstwo w tym meczu - tłumaczy Parker.
Obie drużyny dzielą w tabeli tylko dwa miejsca i jeden punkt różnicy. Anwil ma bilans 9-4, a Polfarmex 8-5. W przypadku wygranej gospodarzy, dysproporcja zniknie i obydwa zespoły zrównają się w tabeli.
- Kiedy spotykają się ze sobą dwa zespoły sklasyfikowane wysoko w tabeli, wówczas każdy mecz jest wart więcej, niż tylko dwa punkty. My jesteśmy skoncentrowani, aby zakończyć ten rok udanie. Nie możemy jednak się przemotywować. W końcu to tylko kolejne spotkanie w terminarzu - wyjdziemy na parkiet, aby rywalizować, wygrać, ale też żeby cieszyć się grą - wyjaśnia amerykański playmaker Polfarmexu.
Środowe spotkanie to nie derby w klasycznym tego słowa rozumieniu (oba miasta leżą w innych województwach), ale ze względu na bliską odległość (ok. 60 kilometrów), oba kluby właśnie tym słowem zapowiadają mecz. Dla kibiców z Kutna spotkanie to ma wielkie znaczenie, a biletów nie można kupić już od poniedziałku.
- To wielka sprawa mieć tę świadomość, że masz za sobą wiele gardeł. To na pewno będzie ekscytujące spotkanie dla kibiców. Ich wsparcie zawsze jest nieocenione. Wiem, że nie ma już biletów na ten mecz, więc atmosfera na pewno będzie gorąca! - podsumowuje Parker.