Już od pierwszych minut rywalizacja toczyła się pod dyktando belgijskiej drużyny. Wrocławianom sporo czasu zajęło zdobycie pierwszych punktów, a kiedy już im się to udało, to.. wcale nie było lepiej. Telenet systematycznie powiększał swoją przewagę i obnażał słabości naszego zespołu.
Właściwie już po pierwszej połowie stało się jasne, że podopieczni Emila Rajkovicia niczego wielkiego nie zwojują w tym spotkaniu. Wszystko przez ograniczone możliwości i fatalną dyspozycję w ofensywie. Po dwóch kwartach Śląsk miał na swoim koncie zaledwie 27 punktów. Będąc w takiej dyspozycji trudno myśleć o zwycięstwie, zwłaszcza w starciu z wymagającym przeciwnikiem.
Sytuacja nie uległa też poprawie po wznowieniu gry. Mało tego, zawodnicy Dario Gjergji kontynuowali swój zwycięski marsz. To oni nadal dyktowali warunki i w pewnym momencie trzeciej odsłony ich przewaga wzrosła do 24 punktów. Zanosiło się na nokaut, lecz po kilku udanych akcjach Wojskowi nieco dożyli i poprawili swoją sytuację.
Nie na długo. Mistrzowie Belgii nie odpuścili nawet w ostatniej kwarcie. W niej również koszykarze z Ostendy spisali się lepiej i tylko potwierdzili swoją dominację. To druga przegrana Śląska w drugim etapie FIBA Europe Cup. Wcześniej wrocławianie przegrali z Turk Telekom Ankara.
U gości aż czterech zawodników uzbierało przynajmniej 10 punktów. Najlepiej spisał się 28-letni Amerykanin Kyle Gibson. Nie wszystkie jego rzuty były udane, ale większość z nich znalazła drogę do kosza, a on zakończył starcie z dorobkiem 16 punktów, 4 asyst i 3 zbiórek.
W Śląsku tylko jeden gracz przekroczył granice 10 "oczek". Mowa o Reigarviusie Williamsie. 22-letni zawodnik był nad wyraz aktywny i sprawiał sporo problemów przyjezdnym. Efekt? Amerykanin zdobył aż 21 punktów, zebrał 7 piłek i zanotował 3 przechwyty oraz 2 asysty. Pozostali gracze w naszym zespole mieli mnóstwo problemów ze skutecznością.
WKS Śląsk Wrocław - Telenet Ostenda 59:86 (10:18, 17:23, 18:24, 14:21)
WKS Śląsk: Williams 21, Jarmakowicz 9, Kowalenko 7, Jankowski 6, M. Kulon 5, N. Kulon 4, Chanas 4, Mróz 2, Stawiak 1, Sanny 0.
Telenet: Gibson 16, Serron 13, Archie 12, Boukichou 10, Djordjević 8, Marelja 7, Marnegrave 6, Buza 5, Salumu 4, Gillet 3, Katić 2.