Zoran Sretenovic: Zadecydowały ostatnie 3 minuty

Drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego bliska była sprawienia niespodzianki w Kutnie. Ostatecznie Polfarmex pokonał beniaminka 74:68. Co zadecydowało o porażce Stali?

- Muszę pogratulować gospodarzem wygranego meczu. Według mnie był to bardzo dobry i twardy pojedynek. Obie drużyny grały mocno w obronie i cały czas był on na styku - przyznał trener beniaminka Zoran Sretenovic. Jego Stal długo jak równy z równym rywalizowała z Polfarmexem Kutno, który stawiany był w roli zdecydowanego faworyta.

O losach meczu w Kutnie zadecydowała końcówka spotkania, w której koszykarze BM Slam Stali spisali się poniżej oczekiwań i ostatecznie przegrali 68:74.

- Przez 37 minut graliśmy tak jak chcieliśmy. Założeniem była twarda obrona i zatrzymanie gospodarzy na małej ilości punktów. Udało nam się to przez większość meczu. W końcówce zabrakło nam skuteczności i nie zrobiliśmy tego, czego chcieliśmy - dodał doświadczony trener.

Opiekun Stali zwrócił na jeszcze jeden kluczowy element w tym meczu - zbiórki. Polfarmex Kutno jest bardzo dobrym zespołem. Nie do końca udało nam się ich zatrzymać. Mam tutaj na myśli zbiórki, głównie w ataku. W sobotę mieli aż 16 zbiórek więcej od nas - analizował szkoleniowiec.

Podobnego zdania był Hristo Nikolov, który w sobotnim pojedynku w Kutnie zdobył 10 punktów. - Był to bardzo trudny mecz. Trzeba poprawić zbiórki i w meczu na własnym parkiecie musimy być w tym elemencie lepsi - przyznał 30-letni gracz.

Źródło artykułu: