Trefl Sopot formułuje treść protestu. "Odnieśliśmy wrażenie, że kilka nietrafnych decyzji mogło mieć wpływ na wynik"

Nie milkną echa po sobotnich Derbach Trójmiasta. Do dyskusji zaprosiliśmy Romana Szczepana Knitera, prezesa Trefla Sopot, który wyjaśnia, dlaczego klub zdecydował się na złożenie protestu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Po zakończeniu sobotniego meczu przedstawiciele Trefla Sopot na ręce komisarza zawodów złożyli oficjalny protest. Przyczyna? Kiepski poziom sędziowania, który, ich zdaniem, wypaczył wynik meczu.

- Składamy protest, ponieważ odnieśliśmy wrażenie, że kilka nietrafnych decyzji sędziowskich w ostatnich fragmentach spotkania mogło mieć decydujący wpływ na końcowy wynik meczu - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Roman Szczepan Kniter, prezes sopockiego klubu.

W tej chwili działacze Trefla są w trakcie tworzenia protestu wraz z pełnym uzasadnieniem. Klub od zakończenia spotkania ma 48 godzin na przesłanie takiego dokumentu do siedziby Polskiej Ligi Koszykówki. Warunkiem rozpatrzenia wniesionego protestu jest także wpłacenie przez wnoszącego kaucji.

- Mamy jeszcze czas, żeby przeanalizować to na chłodno i sformułować konkretne uwagi - wyjaśnia Roman Szczepan Kniter, który nie ukrywa swojej frustracji.

- Zdajemy sobie sprawę, że protest nie wpłynie na końcowy wynik meczu, chodzi nam o co innego. Musimy mieć pełną jasność co do całej sprawy, ponieważ porażki poniesione w tego typu okolicznościach poddają w wątpliwość sens naszych działań, tzn. systematycznej pracy u podstaw i wychowywania młodych zawodników w duchu fair play. Szkoda po prostu ich entuzjazmu. Ciężko trenują przez cały tydzień, a po tego typu niezrozumiałych sytuacjach trudno ich motywować do dalszego wysiłku. To dla nich frustrujące - komentuje prezes sopockiego klubu.

Karol Wasiek

Czy sędziowie wypaczyli wynik meczu Asseco Gdynia - Trefl Sopot?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×