Beniaminek z Poznania był o włos od zwycięstwa. Jakub Fiszer: Mówi się tylko o decyzji sędziego

I-ligowi koszykarze Biofarm Basketu Poznań po dramatycznym meczu przegrali ze Zniczem Basket Pruszków 60:61. - Czujemy niedosyt i złość - podkreśla 20-letni Jakub Fiszer.

Z nieba do piekła. Tak w skrócie mogą podsumować sobotni pojedynek koszykarze z Poznania. Podopieczni trenera Przemysława Szurka w ostatniej sekundzie meczu stracili ciężko wypracowane prowadzenie. Jak spotkanie w Wielkopolsce ocenia młody Jakub Fiszer?

WP SportoweFakty: Gdy prowadziliście 58:52 to wydawało się, iż już nic nie jest wam w stanie odebrać zwycięstwa. Czujecie duże rozczarowanie?

Jakub Fiszer: Rozczarowanie to raczej zbyt mocne słowo. Czujemy niedosyt i złość jak to po przegranym meczu, ale nie ma mowy o rozczarowaniu, gdyż zagraliśmy dobre spotkanie.

[b]

O losach meczu przesądziła kontrowersyjna decyzja sędziego, który przyznał 3 rzuty osobiste Mateuszowi Szwedowi. Twoim zdaniem sędzia popełnił błąd?[/b]

- Ile osób tyle będzie opinii na temat tej kontrowersyjnej akcji. Nie mnie oceniać słuszność decyzji sędziego. Prawda jest taka, że sędzia ukradł widowisko, gdyż nie mówi się o zaciętym, pełnym walki meczu tylko o decyzji sędziego.

Pechowa porażka może wam podciąć skrzydła? W obecnej sytuacji każde zwycięstwo jest dla beniaminka bezcenne.

- Porażki bolą to jest pewne, szczególnie takie jak ta sobotnia, ale kolejny mecz mamy już w środę i nie ma mowy o rozpamiętywaniu tego co było. Musimy walczyć o kolejne zwycięstwo.

Mimo porażki, możesz być zadowolony ze swojego występu. Czujesz zwyżkę formy?

- Byłbym zadowolony, gdyby mecz zakończył się wynikiem 60:59 dla naszego zespołu. Czuje pewność siebie na boisku, a to w moim przypadku jest najważniejsze. Natomiast jeśli chodzi o formę to oceniam siebie raczej w kontekście tego czy dałem z siebie wszystko, a reszta to dyspozycja dnia.

[b]

Patrzycie regularnie na tabelę I ligi?[/b]

- Tak śledzimy tabele i poczynania naszych przeciwników.

Pytam dlatego, iż po zwycięstwa beniaminka z Katowic, dól tabeli jest mocno spłaszczony. Jesteście w stanie wywalczyć przewagę parkietu przed ewentualną fazą play-out?

- Naszym celem jest zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli. Czy da nam to przewagę parkietu w fazie play-out czy też może miejsce w dziesiątce zobaczymy po ostatnim meczu sezonu zasadniczego.

Przed wami trudny pojedynek w Stargardzie. Co musicie zrobić, aby pokusić się o dwa punkty?

- Zespół ze Stargardu to bardzo silny zespół, w szczególności na swoim parkiecie. Postaramy się w te kilka dni przygotować jak najlepiej do tego meczu i pojedziemy walczyć ze Spójnią o zwycięstwo.

Rozmawiał Jakub Artych

Źródło artykułu: