Noteć Inowrocław postraszy Legię? Aleksander Filipiak: Mecz w Warszawie będzie bardzo ważny

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Koszykarze Noteci Inowrocław w poprzedniej kolejce pokonali Biofarm Basket 73:67. Drużynę Łukasza Żytki już w piątek czeka trudny pojedynek z Legią Warszawa.

Drużyna z Inowrocławia powoli wychodzi na prostą. Po lekkim kryzysie w zespole Łukasza Żytki nie ma już śladu. Po wygranej nad Biofarmem Poznań, beniaminek awansował na 8 miejsce w lidze. Sobotnie zwycięstwo nie byłoby możliwe bez Aleksandra Filipiaka, który zagrał świetne zawody. Czy rozgrywający dobrą formę pokaże również w meczu z Legią Warszawa?

[b]

WP SportoweFakty: Trochę na własne życzenie doprowadziliście w sobotnim meczu do nerwowej końcówki. Z czego wynik przestój Noteci w czwartej kwarcie?[/b]

Aleksander Filipiak: Tak zgadza się, mieliśmy w trzeciej kwarcie kilkanaście, nawet 14 punktów przewagi. Na początku czwartej odsłony goście szybko jednak odrobili wszelkie straty i tak naprawdę w ostatniej minucie mieliśmy tylko punkt przewagi. Na szczęście Dawid Adamczewski rzucił z dystansu, później zawodnicy z Poznania nie trafili, zdołali obronić i popełnić stratę. My na to odpowiedzieliśmy kolejnymi dwoma punktami i zwycięstwo padło naszym łupem.

Szkoda, że nie udało się wygrać jednym punktem więcej, ale najważniejsze było zwycięstwo. Ciężko powiedzieć co było powodem tego przestoju. Naszym założeniem było kierowanie piłek pod kosz, gdzie mieliśmy przewagę. W czwartej kwarcie jednak nie wszystko ułożyło się po naszej myśli.

Po raz kolejny w tym sezonie zagrałeś bardzo dobre zawody. Czujesz jeszcze bardziej, iż obecne rozgrywki będą dla ciebie przełomowe? Wiem, że w przyszłym sezonie na brak ofert nie będziesz narzekać.

- Można powiedzieć, że kolejny raz udało mi się zagrać na przyzwoitym poziomie, co na pewno cieszy i napawa optymizmem. Czy rozgrywki będą przełomowe? Ciężko powiedzieć. Na tę chwilę skupiam się, aby wypaść jak najlepiej w każdym kolejnym meczu i by zrobić wszystko, aby dać drużynie cenne dwa punkty.

Porozmawiajmy chwilę o celach Noteci Inowrocław. Obecnie zajmujecie 8 miejsce w lidze. Jest to chyba dobra pozycja wyjściowa przed kolejnymi meczami?

- Tak obecnie mamy 8 miejsce. Jednak co widać po tabeli stawka jest niezwykle wyrównana i zapewne do ostatniej kolejki będzie walka o miejsca 8-10, które dają spokojne utrzymanie, a nawet walkę w play offach.

[b]

Priorytetem dla beniaminka z Inowrocławia jest miejsce w fazie play-off czy jednak tylko bezpieczne utrzymanie?[/b]

- Naszym celem przedsezonowym było i nadal jest spokojne utrzymanie w lidze. Wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i cały czas razem z chłopakami walczymy o to, aby się na tym minimum 8 miejscu znaleźć. Myślę, że przy naszych przedsezonowych celach i kontuzjach w trakcie sezonu, byłoby to sukcesem całej drużyny.

Przed wami pojedynek z Legią Warszawa. Jesteście w stanie sprawić niespodziankę w stolicy?

- Piątkowy mecz w Warszawie będzie zarówno dla nas jak i ekipy z Warszawy bardzo ważny. Dla nas z tego względu, że jak już wcześniej wspominałem, wszystkie punkty są na wagę złota, natomiast Legia boryka się ze swoimi problemami i tego typu mecze jak ten piątkowy wręcz musi wygrać. Tutaj upatruję właśnie naszą szansę. Na nas nie będzie ciążyła taka presja jak na gospodarzach.

- W zespole z Warszawy nastąpiła zmiana pierwszego trenera. To utrudni przygotowanie do piątkowego meczu?

- Myślę, że nie. Nie jest to żaden anonimowy trener, a człowiek który kilka sezonów, łącznie z poprzednim prowadził drużynę ze stolicy, więc jest wszystkim dobrze znany. My mamy swoje założenie i bez względu na to kto będzie trenerem ekipy z Warszawy, mamy zamiar je w piątek skutecznie realizować.

Rozmawiał Jakub Artych

Mila: trener przekonał nas, że jesteśmy coś warci

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: