Fantastyczny finisz Wilków Morskich! Przerwana seria Polfarmexu!

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

King Wilki Morskie rozpoczęły beznadziejnie, ale skończyły fantastycznie. Zespół Marka Łukomskiego po rewelacyjnym finiszu wygrał z Polfarmexem Kutno, który nie zdołał przedłużyć swojej imponującej serii.

Szczerze mówiąc kutnianie nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku. Zawodnicy Jarosława Krysiewicza w pierwszych akcjach prezentowali się wręcz zabójczo. Zwłaszcza na tle przeciwnika, który przez blisko cztery minuty brał udziału w festiwalu błędów.

W tym czasie Polfarmex już zdołał zadać kilka porządnych ciosów. Głównie za sprawą Jarosława Zyskowskiego. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na wysoką dyspozycję 23-letniego zawodnika, który od dłuższego czasu jest jednym z liderów swojej drużyny. Nie inaczej było tym razem. Zyskowski miał imponujący start, co przełożyło się na prowadzenie gości.

W końcu jednak Wilki Morskie przerwały impas. Szczecinianie doszli do głosu, wyraźnie poprawili się w ofensywie i próbowali zmniejszyć dystans. Udało im się częsciowo, ale w drugiej kwarcie ich gra wyglądała jeszcze lepiej. Przede wszystkim coraz więcej błędów popełniali koszykarze z Kutna.

Zespół Marka Łukomskiego zdołał to wykorzystać i po celnych rzutach Łukasza Majewskiego i Browna doprowadził do wyrównania. Dopiero pierwszego w tym meczu (nie licząc pozycji wyjściowej), choć zawodnicy mieli już za sobą siedemnaście minut gry. Polfarmex zdołał odeprzeć ten atak, na co wpływ miała dyspozycja Bartłomieja Wołoszyna. 29-letni koszykarz grał rewelacyjnie i zdobył do przerwy aż 15 punktów, trafiając aż czterokrotnie z dystansu.

Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie. Kutnianie, którzy wystartowali niczym rasowy sprinter, w decydującym fragmencie spisali się koszmarnie. W ataku zawodnicy Krysiewicza razili nieskutecznością i błędami. Do tego szybko popełniali kolejne przewinienia. Na nic zdały się indywidualne zrywy Zyskowskiego, Wołoszyna czy Michaela Frasera.

Na nic w obliczu solidnej postawy gospodarzy. Wilki Morskie złapały wiatr w żagle i miały sporo opcji w ofensywie. Świetnie grali Russell Robinson czy CJ Aiken. Wymieniony duet tylko w ostatnich 150 sekundach zdobył aż 9 punktów dla szczecińskiej ekipy, która ostatecznie dopięła swego i sięgnęła po cenne zwycięstwo.

To już koniec świetnej serii Polfarmexu, który zdołał wygrać pięć spotkań z rzędu. Spore powody do zadowolenia mają gracze Łukomskiego, bo nadal liczą się w walce o awans do fazy play-off.

King Wilki Morskie Szczecin - Polfarmex Kutno 69:64 (13:20, 18:13, 18:18, 20:13)

King Wilki Morskie: Gaines 12, Robinson 11, Aiken 10, Majewski 10, Brown 8, Kikowski 6, Nowakowski 5, Leończyk 4, Nikolić 3.

Polfarmex: Wołoszyn 18, Zyskowski 17, Fraser 10, Gabiński 5, Parker 4, Johnson 3, Jarecki 3, Grochowski 2, Bartosz 2, Malczyk 0.

Źródło artykułu: